Mogę przekazać, myślę, że to nie jest objęte tajemnicą państwową, że w jednej ze służb kupiono już nawet najnowocześniejsze niszczarki, bo zakres niszczenia ma być tak duży, że dotychczasowy park maszynowy może nie wystarczyć. Oni są świadomi, że będą się musieli bardzo śpieszyć, a więc coś chcą ukryć – mówił o nowej ustawie dot. niszczenia dokumentów Antoni Macierewicz.
1 listopada ma wejść w życie ustawa, która w instytucjach państwowych umożliwi niszczenie dokumentów na olbrzymią skalę. Wedle wspólnego śledztwa Gazety Polskiej i Telewizji Republika służby specjalne chcą zniszczyć pozostające w ich zasobach dokumenty dotyczące m.in operacji zagranicznych Agencji Wywiadu, raportów w sprawie przygotowywania wizyty śp. prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego w Katyniu oraz raportów powstałych po katastrofie smoleńskiej w Agencji Wywiadu oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Gazeta Polska ujawniła także, że szef protokołu dyplomatycznego MSZ – Mariusz Kazana, który zginął 10 kwietnia 2010 roku był wieloletnim funkcjonariuszem Agencji Wywiadu w stopniu podpułkownika. CZYTAJ WIĘCEJ...
"To trudny zapis, normalny człowiek nie jest w stanie tego znaleźć"
– To śledztwo ujawniło pewne działania podejmowane przez rząd, które pozornie mogłyby się wydawać niekontrowersyjne – mówił w Telewizji Republika Antoni Macierewicz, wyjaśniając, że zapis dotyczący niszczenia dokumentów w służbach specjalnych nie jest uwypuklony, a wręcz przeciwnie. – To trudny zapis, normalny człowiek nie jest w stanie tego znaleźć – zaznaczył.
Macierewicz podkreślał, że już rozpoczął się proces przygotowujący do zniszczenia dokumentów, jak tylko ustawa wejdzie w życie.
– Ustawa umożliwia niszczenie akt, które byłoby w dotychczasowym trybie nielegalne. Na jej podstawie są realizowane szeroko zakrojone działania przygotowawcze mające na celu zniszczenie akt. Chodzi o akta operacyjne z ostatnich lat – mówił.
Jak zaznaczał polityk, usunięcie niektórych dokumentów przekreśli raz na zawsze szansę na wyjaśnienie różnych afer, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich ośmiu lat.
– Może chodzi o katastrofę smoleńską, ale tych nieprawidłowości jest dużo więcej – Amber Gold, afera związana z podsłuchami... Wszystkie te dokumenty mogą ulec zniszczeniu w oparciu o tę ustawę i przepisy wykonawcze – mówił. – O tym co należy zniszczyć będą decydowali szefowie służb – dodał.
Głosowanie
Macierewicz zaznaczył również, że dzisiaj w sejmowej komisji ds. służb specjalnych odbyło się głosowanie ws. dezyderatu, który zaproponował PiS. Za pomocą wniosku do premier posłowie tej partii chcieli zablokować niszczenie dokumentów w tak istotnych jednostkach, jakimi są służby specjalne.
– Dziś w komisji służb specjalnych odbyło się głosowanie nad wnioskiem do premier o zablokowanie zniszczenia akt i wszyscy członkowie komisji, z wyjątkiem posłów PiS, głosowali za odrzuceniem dezyderatu – stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: