Wkrótce minie rok, odkąd Antoni Macierewicz przestał piastować funkcję ministra obrony narodowej. Okazuje się, że kwestia posad jego współpracowników wciąż motywuje niektórych dziennikarzy do pisania artykułów opartych na spekulacjach. Ostatnim przykładem jest publikacja "Faktu". Autor dziarsko wymienia kolejne "konkrety" dot. Piotra Bączka, o których nie wie nawet… sam Piotr Bączek!
Za ministra Antoniego Macierewicza, Piotr Bączek piastował funkcję szefa Służb Kontrwywiadu Wojskowego. Po złożonej na początku roku dymisji, "rozstał się" z SKW. Innego zdania jest jednak informator "Faktu". Dziennik pisze o nowej posadzie Piotra Bączka u boku obecnego szefa służby, o tajemniczej misji, jaką mu przyznano oraz o wynagrodzeniu rzędu 20 tys. złotych miesięcznie!
– Nie jestem na żadnym etacie. Ten artykuł oceniam bardziej w kategoriach spekulacji, która ma zaszkodzić obecnemu obozowi władzy. Ciężko nie dopatrzeć się tutaj skoordynowanego ataku – mówił w rozmowie z naszym portalem Piotr Bączek.
Były szef SKW wskazuje, że może chodzić o "dezinformację wobec środowiska byłego kierownictwa MON-u". – W przypadku pana wiceministra Smyrgały jest podobnie. Jego nazwisko również pojawia się w tych spekulacjach. W związku z tym zamierza podjąć stosowne kroki prawne – podkreśla.
– Być może komuś zależy na jątrzeniu sytuacji wewnątrz środowisk prawicowych, wewnątrz PiS-u. Chodzi o pokazanie, że ludzie Macierewicza dostają niebotyczne sumy. Wszystko to jest niezgodne z prawdą. 20 tys. złotych nie miałem nawet jako szef SKW. Wówczas moje wynagrodzenie wynosiło ok. 10 tysięcy złotych netto – dalej obnażał manipulacje przekazywane przez dziennik "Fakt".
Kolejnym motywem publikacji może być "próba zablokowania powrotu do SKW". – Nie ukrywam, że pojawiła się taka propozycja. Zaproponowano mi stanowisko szefa doradców Służb Kontrwywiadu Wojskowego. Być może takie publikacje mają zablokować mój powrót – zdradził. – Przypuszczam, że wszelkie te kłamstwa formowane są przez środowiska nieprzychylne obecnej ekipie rządzącej – dodał.
Interpelacja posła Siemoniaka
Okazuje się, że pochodne pytania dot. "ludzi Macierewicza", wystosował w swojej interpelacji z 29 listopada br. poseł Tomasz Siemoniak. Polityk w punktach wymienia zasługi, dla których "Służba Kontrwywiadu Wojskowego kierowana przez Piotra Bączka zapisała się na kartach historii". Wyszczególnia również wypowiedzi byłego szefa SKW po czym oczekuje odpowiedzi na pytania dot. "ponownego zatrudnienia" Piotra Bączka w SKW.
Polityk Platformy Obywatelskiej nie kryje wrogości wobec ekipy rządzącej. To, w połączeniu z cyklicznie pojawiającymi się artykułami o "ludziach Macierewicza", potwierdza tezę naszego rozmówcy. Sam Bączek, chcąc uniknąć kolejnych spekulacji wskazuje, że "od maja br. jest pracownikiem Ministerstwa Obrony Narodowej". – Nie jest to żadna funkcja kierownicza, nie jest to również funkcja publiczna – podsumował.