„Uważam, że ten okrągły stół to jest dobry pomysł, bo do omówienia są nie tylko kwestie związane z wynagrodzeniami nauczycieli; tych kwestii jest znacznie więcej” - powiedział prezydent Andrzej Duda. Poinformował, że zgodził się z propozycją przewodniczącej RDS Doroty Gardias, by okrągły stół odbył się w "formule rozszerzonej Rady Dialogu Społecznego". Zadeklarował, że jest gotów udostępnić na te obrady Belweder.

– Zobaczymy co ustalą obie strony. Myślę, że byłoby dobrze, żeby rząd przyjął jakieś rozwiązanie, które pozwoli uczniom na przystąpienie do egzaminów maturalnych. Wydaje się, że nauczyciele tracą sympatię społeczeństwa – mówił na nam Jacek Liziniewicz.

– Niepokojącą tendencją jest fakt, że widać kwestie łamania kręgosłupów ludziom, którzy nie chcieli strajkować. To niestety pokazuje, że nauczyciele uczą tolerancji, a sami mają z tym problem. To będzie rzutowało na ich wizerunek i będą musieli odrabiać to przez wiele lat – ocenił Liziniewicz.

– To, że odbyły się egzaminy to zasługa wysokiej etyki nauczycieli i samorządów. Sytuacja jest patowa i bardzo trudna – zwłaszcza dla maturzystów – oceniła z kolei Karolina Zioło-Pużuk.

"Ja bardzo głęboko wierzę w ideę okrągłego stołu, jeśli chodzi o oświatę. Ostatnie sondaże wskazują, że również Polacy oczekują tego typu rozmów. Mam nadzieję, że te strajki zostaną zażegnane, ponieważ ja nie godzę się na tego typu formę protestów" – mówił „Codziennej” Zbigniew Gryglas, poseł Porozumienia. Radny m. st. Warszawy Jacek Ozdoba powiedział nam, że strajk od samego początku ma zabarwienie polityczne. - Pan Broniarz realizuje program PO, a w okresie kampanii wyborczej Grzegorz Schetyna chce to wykorzystać – ocenił Ozdoba. 

Również Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz’15 stwierdził, że okrągły stół jest bardzo dobrym pomysłem. Jego zdaniem rozmowa powinna dotyczyć całej oświaty oraz oceny nauczycieli. - Teraz widzimy, że mamy nauczycieli, którzy kształcą olimpijczyków, ale są też tacy, którzy podczas egzaminów przebierają się za krowy – mówi „GPC” Rzymkowski.