Gościem środowego Poranka TOK FM była Irena Lipowicz. – Nie ma sensu wydać 100 mln na Europejską Stolicę Kultury Wrocław, jeśli nie zapewnimy Romom pracy i mieszkań – powiedziała rzecznik praw obywatelskich.
– W zakresie podejścia do sprawy Romów, jest między nami co do Wrocławia głęboka różnica. Byłam na miejscu, rozmawiałam o tym z prezydentem Wrocławia. Pracownicy stali długie godziny w błocie i zimnie i rozmawiali z rodzinami romskimi. Proponowaliśmy konkretne rozwiązania, w tym przede wszystkim mediacje i rozmawianie z ludźmi – powiedziała Lipowicz.
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazała również, że wśród miejscowych Romów jest chęć współpracy i wykonują oni wiele gestów wskazujących na sympatię do pracowników administracji państwowej. – Kiedy dyrektor Łakoma i pani dyrektor Miałczyk stały i rozmawiały z Romami - przeziębiając się w bardzo trudnych warunkach - gdy przyszły po dwóch dniach okazało się, że Romowie z okolicznych śmietników ściągnęli stare dywany i rozścielili coś z rodzaju czerwonego chodnika, żeby nie musiały już one stać po kostki w błocie – stwierdziła.
Lipowicz odniosła się również do promowanego przez siebie projektu zakładającego walkę z "mową nienawiści" w Polsce i sprawy chłopca którego neurolog z Kliniki Neurologii i Epileptologii Instytutu "Pomnik-Centrum Zdrowia Dziecka" leczył przy pomocy marihuany.
– Jeśli chodzi o dziecko które ma kilkadziesiąt, czy kilkaset napadów padaczkowych, a chodzi tu o marihuanę ściśle medyczną i pozbawioną tych działań odurzających jako narkotyk, to musimy sprawdzić, czy nie ma tu tylko lęku i stereotypu przed wdrożeniem leku, który stosowany jest w innych krajach – zakończyła Lipowicz.
Czytaj więcej:
Więzienie za obrazę homoseksualisty. SLD i Ruch Palikota mają poparcie PO
Prof. Lipowicz jest zaniepokojona nadużywaniem przemocy przez policję
Nowicka: Kościół katolicki szerzy mowę nienawiści wobec kobiet