Wczoraj po czwartym odcinku serialu "Reset", jak co tydzień, odbyła się debata - poświęcona właśnie kwestii resetu w relacjach polsko-rosyjskich za rządów Tuska. W trakcie niej, red. naczelny "GP" i "GPC" Tomasz Sakiewicz przypomniał okoliczności swojej rozmowy z Radosławem Sikorskim, której uczestnikiem był również śp. prezydent Lech Kaczyński. „Lech Kaczyński był całkowicie świadomy, że po drugiej stronie stoi nie przedstawiciel polskiego państwa - tylko rosyjski lobbysta, który niestety sprawuje funkcję w państwie polskim”, wspominał red. Sakiewicz. Szef naszej stacji napisał o tym również dziś na Twitterze.
"Po szczycie bukaresztańskim wybucha wojna w Gruzji. Dlaczego wybucha wojna w Gruzji? Ponieważ Putin dostaje nie tylko przyzwolenie na atak - bo jest wykazana słabość Zachodu - ale też zaczyna realizować politykę zablokowania wejścia kolejnych państw do NATO. Widać wyraźnie, że w doktrynie NATO jest nieprzyjmowanie państwa toczącego wojnę. Państw, na których terytorium znajdują się już wrogie wojska... Co robi Putin? Wchodzi do Gruzji i Gruzja ma zablokowaną – przez atak wojsk rosyjskich - praktycznie drogę do NATO", wspomina wydarzenia sprzed kilku lat Tomasz Sakiewicz.
Jak dodał - "dzisiaj tak to samo dzieje się na Ukrainie, ponieważ Putin zobaczył, że nie ma szybkiej ścieżki przyjęcia wtedy Gruzji, a teraz Ukrainy do NATO".
"I Putin mówi „teraz albo nigdy” i uderza i to jest początek wojny. Początek wojny, która trwa w Europie do dzisiaj", wskazał.
Szef Telewizji Republika podczas debaty tłumaczył, że to właśnie Gruzja była pierwszym aktem wojny, a jej kolejną odsłoną jest właśnie Ukraina. Według niego, część państw Unii Europejskiej dała świadomie lub nie, rosyjskiemu prezydentowi zezwolenie do podjęcia takich działań. Tylko dlaczego akurat Polska odgrywała kluczową rolę w realizacji tego scenariusza? Bo jak się okazuje - było to kluczowe z uwagi na to, że po jednej stronie tych którzy chcieli poszerzyć NATO był prezydent USA i Wielka Brytania, zaś po drugiej - Francja i Niemcy.
Udział Polski po stronie koalicji amerykańsko-brytyjskiej w zasadzie powodowałby, że Francja i Niemcy, a co za tym idzie również Putin by tą rozgrywkę przegrali. Dlatego właśnie – jak zaznaczył Tomasz Sakiewicz - trzeba było polski sygnał „rozmiękczyć albo zablokować i trzeba było podmienić głos prezydenta na głos rządu, który był inny, albo zupełnie rozmiękczał całą sytuację i dlatego udało się zablokować wejście Ukrainy i Gruzji do NATO”.
W dalszej części debaty red. Tomasz Sakiewicz przypomniał rozmowę Radosława Sikorskiego z prezydentem Lechem Kaczyńskim, której osobiście był świadkiem. Przebieg tej rozmowy, Tomasz Sakiewicz opublikował również dzisiaj na Twitterze.
Mam takie osobiste doświadczenie z rozmowy z Radosławem Sikorskim, przy której był prezydent Lech Kaczyński. To było w dziewięćdziesięciolecie odzyskania Niepodległości 12 listopada 2008 roku, a więc tuż po napadzie na Gruzję i Lech Kaczyński wyprawił taki duży raut na rzecz…
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) July 4, 2023
"Mam takie osobiste doświadczenie z rozmowy z Radosławem Sikorskim, przy której był prezydent Lech Kaczyński. To było w dziewięćdziesięciolecie odzyskania Niepodległości 12 listopada 2008 roku, a więc tuż po napadzie na Gruzję i Lech Kaczyński wyprawił taki duży raut na rzecz niepodległości. Właśnie wtedy zaatakował mnie - znajomy zresztą - Radosław Sikorski bardzo ostro krytykując pomoc dla Gruzji… On po mówił narracją, tak jakby był przedstawicielem ambasady rosyjskiej. Podawał wszystkie argumenty przeciwko pomocy Gruzji. I właśnie wtedy podszedł Lech Kaczyńskiego. Sikorski też go o to zahaczył. Lech Kaczyński bardzo szybko uciął: „Masz rację Radek. Teraz stawiamy na Rosję…” – powiedział, a Sikorskiego zamurowało. On nawet nie zaprzeczył… Lech Kaczyński był całkowicie świadomy, że po drugiej stronie stoi nie przedstawiciel polskiego państwa - tylko rosyjski lobbysta, który niestety sprawuje funkcję w państwie polskim", relacjonował Tomasz Sakiewicz.
#Reset | 💬 @TomaszSakiewicz: W 2008 #Putin zaczął politykę zablokowania wejścia kolejnych państw do #NATO. Jak wiemy, do Sojuszu nie mogą przystąpić państwa będące w wojnie. Wchodzi więc do Gruzji i to państwo nie może już nic zrobić. To samo teraz dzieje się z Ukrainą. pic.twitter.com/Dtk6oUes3t
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) July 3, 2023