Przejdź do treści
Kurski: Obawiam się, że Tymoszenko doprowadzi do większych podziałów w ukraińskiej opozycji
Wikipedia/ Jarosław Kruk (Jrkruk)/ CC BY 3.0

Polscy europosłowie, przebywający z misją Parlamentu Europejskiego w Kijowie, dostrzegają optymistyczne możliwości odbudowania demokracji na Ukrainie, jednak wskazują też na ryzyko, jeśli chodzi m.in. o reakcję Rosji oraz zachowanie Julii Tymoszenko.

Wczoraj na Ukrainę udała się delegacja eurodeputowanych ze wszystkich grup politycznych w Parlamencie Europejskim. Polskimi reprezentantami są: Jacek Saryusz-Wolski (PO), Marek Siwiec (Twój Ruch), Paweł Kowal (Polska Razem) i Jacek Kurski (Solidarna Polska).

- Widzę optymistyczne możliwości odbudowania demokracji, wyprowadzenia kraju na prostą, natomiast dostrzegam dwa czynniki ryzyka. Pierwszy to sytuacja na wschodzie kraju i to, czy pośrednio, czy bezpośrednio tam będą prowokowane jakieś działania antydemokratyczne, przeciwko integralności terytorialnej kraju i z tym związany drugi czynnik ryzyka, zewnętrzny tj. Rosja - powiedział Saryusz-Wolski.

Jak podkreślił, Moskwa do tej pory destabilizowała Ukrainę, czego przykładem jest próba siłowego stłumienia protestu w Kijowie wykonana przez Wiktora Janukowycza za zachętą rosyjską. Ocenił, że teraz Rosja nadal może próbować wpływać na sytuację swojego sąsiada m.in. poprzez odmowę udzielenia uzgodnionej pomocy finansowej, przywrócenie starych, wysokich cen gazu, domaganie się natychmiastowego spłacenia zaległych rachunków, a co za tym idzie pogłębianie problemów ekonomicznych Ukrainy. - Pośrednio może też powodować niepokoje i problemy na wschodzie i na Krymie - zaznaczył europoseł.

Również Jacek Kurski z Solidarnej Polski uważa, że w obecnej sytuacji należy się liczyć z jakąś reakcją Moskwy na wydarzenia w Kijowie. - Rosja grała na totalną destabilizację. Moim zdaniem najważniejszą w całej rewolucji była scena, w której snajper na dachu strzela najpierw do demonstrantów, kładąc trupem kilku ludzi, po czym odwraca karabin, strzela do Berkutu i tam też są ofiary. To wskazuje, że Rosja miała tutaj agenturę zbrojną, która działała na eskalację konfliktu - mówił.

Zdaniem europosła SP, chodziło o wywołanie atmosfery zagrożenia dla rosyjskojęzycznej ludności na Ukrainie i wskazanie na potrzebę interwencji w tym kraju. Ocenił, że minimum, o które Rosja musi teraz "bić się" w tym konflikcie jest Krym, na którym jest główna baza floty czarnomorskiej. - Gdy wroga Rosji Ukraina, a po tej rewolucji tak będzie, kontroluje Krym, to Rosja nie ma tak naprawdę dostępu do Morza Śródziemnego, a co za tym idzie do konfliktu syryjskiego - zauważył.

W ocenie Kurskiego, Rosja spróbuje zaognić sytuację na południu i na wschodzie Ukrainy, by przeprowadzić jakiś rodzaj wariantu Abchazji, czy Osetii Południowej (zbuntowanych republik wspieranych przez Moskwę na terenie Gruzji).

Europoseł SP wskazuje też na zagrożenia związane z zachowaniem uwolnionej byłej premier Julii Tymoszenko. Przypomniał, że została ona odsunięta od władzy, po tym jak jej rządy, a także prezydentura Wiktora Juszczenki, okazały się wielkim rozczarowaniem dla społeczeństwa. - Majdan jest głosem też przeciwko tej części klasy politycznej, która zawiodła i oszukała - podkreślił. Kurski przewiduje, że Tymoszenko będzie teraz głosiła radykalne hasła, żeby odzyskać poparcie. - Obawiam się, że jej rola będzie destrukcyjna. Dojdzie do jeszcze głębszych podziałów w opozycji - ocenił.

Kurski jest zdania, że Europa powinna teraz przedstawić jakąś poważną ofertę ekonomiczną i akcesyjną dla Ukrainy, a także wspierać jednego opozycyjnego kandydata na prezydenta. Eurodeputowany wskazał też na analogie, jakie widzi między wydarzeniami na Ukrainie, a przełomem, który nastąpił w Polsce. - Tu się w trzy dni dokonało to, co w Polsce przez 9 lat. Dokonał się stan wojenny w pigułce, Magdalenka i rozmowy okrągłego stołu i nastąpiło zerwanie tak naprawdę tego okrągłego stołu - mówił.

Jak dodał, w tym miejscu podobieństwa się kończą, bo na Ukrainie suwerenem ostatecznie okazał się naród. Wskazał, że bez przelanej krwi nie byłoby możliwe stworzenie dynamiki, która unieważniła porozumienie gwarantujące Janukowyczowi polityczną stabilizację do grudnia.

Europoseł Marek Siwiec powiedział, że ze strony członków delegacji PE padają dziesiątki pytań dotyczących m.in. priorytetów ukraińskich polityków na najbliższy czas. Ocenił, że ostatnie godziny na Ukrainie pokazują, że dokonały się zmiany. - Rewolucja się dokonała. Trzeba zapełnić pustkę i brać odpowiedzialność za poszczególne dziedziny m.in. w prokuraturze, służbach specjalnych i w armii. Można powiedzieć, że rewolucji rozwiązanie siłowe już nie grozi - powiedział Siwiec.

Europoseł dodał, że teraz pojawiają się kolejne pytania dotyczące przyszłości . - Wcale nie jest powiedziane, że wszystko się zakończyło. To jest początek zmian z pełnią świadomością, że przez ostatnie 10 lat nie zrobiono praktycznie nic, aby na Ukrainie trwale ukorzenić demokrację oraz praworządność i Ukraińcy mają tego świadomość - stwierdził Siwiec.

pap

Wiadomości

Tragiczne skutki rodzinnej awantury. Kobieta nie żyje

Kosztowniak: Premier jest od rządzenia Polską i zabezpieczenia obywateli, a nie od Twittera

Piękne słowa Trumpa o prezydenturze Andrzeja Dudy i odważnej Polsce

Zdaniem Millera za dużo planujemy na obronność Polski

Ponad 1700 żołnierzy wspomaga proces likwidacji skutków klęski żywiołowej w gminie Lądek

Kajakarstwo górskie: Polaczyk czwarty, Zwolińska szósta

Wikary cudem uniknął śmierci po tym, jak uderzyła go fala powodziowa

„Pojechał” Żakowski po Tusku, porównał go do Putina i … wypowiedź wymazano!

Poziom wody w Odrze znowu wzrasta

Cristiano Ronaldo posiada udziały w ponad 20. spółkach

Fala powodziowa przechodzi przez Głogów

Nie żyje Mateusz Gawron - strażak z Tarnowskich Gór

Kolejny szabrownik w rękach policji. Zobacz co kradł!

Mistrz olimpijski otrzymał klucze do... rodzinnego miasta

Sukcesy Tuska. Kierwiński specjalista i memy! Stanowski miażdży Domańskiego!

Najnowsze

Tragiczne skutki rodzinnej awantury. Kobieta nie żyje

Ponad 1700 żołnierzy wspomaga proces likwidacji skutków klęski żywiołowej w gminie Lądek

Kajakarstwo górskie: Polaczyk czwarty, Zwolińska szósta

Wikary cudem uniknął śmierci po tym, jak uderzyła go fala powodziowa

„Pojechał” Żakowski po Tusku, porównał go do Putina i … wypowiedź wymazano!

Kosztowniak: Premier jest od rządzenia Polską i zabezpieczenia obywateli, a nie od Twittera

Piękne słowa Trumpa o prezydenturze Andrzeja Dudy i odważnej Polsce

Zdaniem Millera za dużo planujemy na obronność Polski