Dzisiejsza prasa informuje, że zmarły w ubiegłym tygodniu Jan Kulczyk za grube pieniądze próbował wykupić taśmy na których został zarejestrowany. – Z moich informacji wynika, że nie udało mu się ich wykupić – powiedział w "Chłodnym okiem" dziennikarz śledczy Cezary Gmyz.
Choć od ujawnienia afery taśmowej minął już przeszło rok, nie ujawniono nagrania na którym usłyszelibyśmy głos miliardera. Pojawiają się doniesienia, jakoby Kulczyk próbował wykupić te taśmy. Dzisiejszy "Fakt" podaje nawet kwoty. Najbogatszy Polak mógł zaproponować nawet 100-200 tys. za każdą rozmowę. A wśród nagranych miały być m.in. te z byłym rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem, byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem, szefem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim i byłym ministrem sportu Andrzejem Biernatem.
Do sprawy odniósł się na antenie TV Republika Cezary Gmyz. Dziennikarz śledczy powiedział, że według jego informacji, Kulczykowi nie udało się wykupić nagrań. Jak dodał, informacje ma wiarygodne, choć oczywiście może się mylić.
– Taśmy te mogą wstrząsnąć polską sceną polityczna już zza grobu Kulczyka – ocenił. – Mam nadzieję, że ujrzą one światło dzienne – przyznał Gmyz.