Gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika \'"W punkt\'\' był zastępca ministra koordynatora ds. służb specjalnych Maciej Wąsik, który mówił o fundacji Otwarty Dialog – ewne działania fundacji Otwarty Dialog zwróciły uwagę służb kontrwywiadowczych, przeprowadzono stosowne działania i w wyniku tego toczy się postępowanie w prokuraturze warszawskiej w sprawie finansowania fundacji - mówił.
– Panie ministrze, czy fundacja Otwarty Dialog zagraża bezpieczeństwu Polski - zapytała Katarzyna Gójska.
– To tak bardzo mocno zadane pytanie. Mogę powiedzieć tak, że pewne działania fundacji Otwarty Dialog zwróciły uwagę służb kontrwywiadowczych, przeprowadzono stosowne działania i w wyniku tego toczy się postępowanie w prokuraturze warszawskiej w sprawie finansowania fundacji Otwarty Dialog. Jest to śledztwo, które toczy się, wykonuje czynności ABW, toczy się w kierunku prania brudnych pieniędzy. Fundacja w ocenie śledczych finansowana jest nietransparentnie a pewne działania fundacji w mojej ocenie zagrażały bezpieczeństwu Polski - mówił Maciej Wąsik.
– Przypomnę lato roku 2017, kiedy rząd Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzał przez Sejm trudne reformy sądownictwa, ale oczekiwane społecznie. Opozycja wezwała do protestów ulicznych. Te protesty się odbywały i nagle na stronie facebookowej fundacji Otwarty Dialog pojawił się manifest, czy polityczny, wzywający do obalenia rządu. Manifest, który mówił o wyłączeniu rządu, o blokowaniu, czy okupacji budynków rządowych - powiedział minister.
– Ten manifest nie wykluczał, że dojdzie na ulicach do rozlewu krwi. Było to wezwanie tak naprawdę do przewrotu - dodał.
– Czy coś wskazywało na to, że poza tym przestępstwem kryminalnym, praniem brudnych pieniędzy, jest też działalność, która jest wymierza w państwo Polskie? Czy wokół źródeł tych pieniędzy pojawiły się informacje, które wskazywałyby na to, że są siły zewnętrzne, które finansują uderzenie w Polskę? - dopytywała redaktor prowadząca.
– W dużej części finansowanie tej fundacji faktycznie odbywa się z pieniędzy zagranicznych. Z jednej strony są to spółki zarejestrowane w Szkocji, które poprzez firmę pana Bartosza Kramka niemalże 1,5 miliona dolarów w przeciągu 3 lat wyłożyły na działalność fundacji. Chciałem powiedzieć, że właścicielami tych spółek zarejestrowanych w Szkocji, w budynku gdzie jest 200 kilkadziesiąt spółek zarejestrowanych, czyli są to takie wirtualne spółki, ale właścicielami tej spółki są inne spółki zarejestrowane w rajach podatkowych na Szeszele, w Belize, czy Panamie. Nie wiadomo skąd są te pieniądze, ale bardzo prawdopodobne, że są to brudne nielegalne pieniądze. Z drugiej strony członek rodziny pani Kozłowskiej, która jest prezesem fundacji, prowadzi biznesy i też finansuje tę fundację, prowadzi biznesu polegające na handlu sprzętem dla floty rosyjskiej. Te biznesy są usadowione na Krymie i w Petersburgu. To jest dosyć dziwny kierunek - mówił Maciej Wąsik.