Ks. prof. Mazurkiewicz: chrześcijaństwo nie jest perfekcjonizmem

Przy przygotowaniach do Świąt Wielkanocnych istotne jest, aby pamiętać, dla kogo się to wszystko przygotowuje. Nie chodzi o to, aby wszystko zostało idealnie zrobione; chrześcijaństwo nie jest perfekcjonizmem – mówi ks. prof. Piotr Mazurkiewicz z UKSW.
Ks. prof. Mazurkiewicz pytany o to, jak poradzić sobie w święta z wysokimi oczekiwaniami wobec siebie i bliskich oraz stresem spowodowanym przygotowaniem do uroczystego śniadania wielkanocnego odparł, że „należy pamiętać, że chrześcijaństwo nie jest perfekcjonizmem”.
„To znaczy, że nie chodzi o to, aby wszystko zostało w tym zewnętrznym wymiarze idealnie zrobione. I stąd trzeba myśleć z jednej strony na przykład o tym, dla kogo się to wszystko przygotowuje. W związku z tym w rodzinie nie są potrzebne napięcia, jeśli jest tak, że tworzymy to wszystko dla najbliższych (…) istotne jest, żeby o tym o tym nie zapominać".
Profesor podkreślił, że jego zdaniem dążenie do perfekcjonizmu przychodzi do nas „ze świata zewnętrznego”, a w odniesieniu do przygotowań do świąt Wielkiej Nocy i nie tylko, należy zrobić „tyle, ile potrafimy”.
Pytany o to, jak w dzisiejszych realiach chrześcijanie powinni przeżywać Triduum Paschalne odpowiedział, że idealny byłby piątek wolny od pracy i przeżywanie Triduum od liturgii Wielkiego Czwartku do Niedzieli Zmartwychwstania jako czasu świątecznego. Dodał, że należy jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że żyjemy „w świecie realnym” i w piątek wiele osób musi pracować oraz w wolnej chwili przygotowywać posiłek już na dzień wielkanocny.
Ks. prof. Mazurkiewicz podkreślił, że należy pamiętać, co jest istotą tych dni, czyli celebracja misterium paschalnego: męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Dodał, że można rutynowo powtarzać pewne gesty i czynności takie jak np. święcenie pokarmów, jednak niebezpieczeństwem jest to, że „gubimy sens tych znaków”.
Pytany o to, jak zachować równowagę i nie dać się pokusie i uczestnictwie w komercjalizacji również tego święta, profesor stwierdził, że jest to indywidualne wyzwanie dla każdego człowieka.
„Jak mówimy komercjalizacja, to znaczy, że żyjemy w pewnym świecie, w którym jesteśmy poddawani naciskom i logika, według której są zorganizowane naciski, to nie jest logika chrześcijańska. To nie jest logika, której chodziłoby o wyakcentowanie tej specyficznie religijnej treści, tylko kiedy mówimy komercjalizacja, chodzi o rynek, o handel” – powiedział.
Z jednej strony – zauważa – są różnego rodzaju rzeczy potrzebne, także do przeżywania świąt, jednak z drugiej strony należy zachować pewną wolność tak, aby kupować tylko to co „rzeczywiście jest potrzebne, a nie wszystko”.
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Wiśniewska o umowie Mercosur. Bezpieczeństwo żywnościowe przehandlowano za zyski niemieckiej gospodarki
Mundial w Arabii Saudyjskiej może zostać przesunięty. FIFA rozważa rozegranie MŚ dopiero w 2035 roku
Europejskie kraje nadal masowo kupują ropę i gaz z Rosji. Machina wojenna Putina może liczyć na kolejne miliardy euro
Najnowsze

Niemieckie masło na pokładach polskich samolotów. Bocheński dostał wyjaśnienia

Mundial w Arabii Saudyjskiej może zostać przesunięty. FIFA rozważa rozegranie MŚ dopiero w 2035 roku

Potężna dziura w budżecie NFZ. W kolejnym roku sytuacja tylko się pogorszy
