– Nie chcemy często podnosić alarmu żeby nie doszło do zobojętnienia wśród służb – powiedział Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w Polsat News . – My jesteśmy przygotowani na różne scenariusze, także na szturm – dodał.
Wiceszef MSWiA powiedział, że o wszystkim, co się dzieje na granicy, opinia publiczna nie jest informowana.
– Jeśli doszłoby do czegoś groźniejszego, to jest sztab kryzysowy, szef MSWiA i premier, którzy mogą podjąć decyzję. Trzymamy rękę na pulsie. Sytuacja jest – w naszej ocenie – pod kontrolą, a granica jest szczelna – dodał Wąsik.
Według niego projekt nowelizacji ustawy o ochronie granicy państwowej – chociaż dba o bezpieczeństwo granicy – nie zastępuje stanu wyjątkowego, zaś proponowane przepisy są mniej restrykcyjne. – Mało tego, daje on możliwość pracy dziennikarzom na terenach przygranicznych w sposób uporządkowany. Wydaje się, że jest to niezbędna droga do tego, żeby utrzymać porządek publiczny, ład i bezpieczeństwo przy granicy państwowej – ocenił wiceszef MSWiA.
Dodał, że projekt wprowadza także „niezbędną zmianę w środkach przymusu bezpośredniego”. – W tej chwili strażnicy mogą używać jedynie ręcznych miotaczy gazu. Jak pokazuje doświadczenie – w takich sytuacjach, jakie mamy na granicy – plecakowe miotacz są skuteczniejsze, lepsze i – w niektórych sytuacjach po prostu niezbędne. Niezbędne po to, żeby nie używać bardziej dotkliwych środków przymusu – zaznaczył.