Krasnodębski: Europejscy politycy nie mówią o tym, że za atakami stoją osoby konkretnego wyznania
Państwa, które mają u siebie wielkie wspólnoty muzułmańskie, są w sytuacji bez wyjścia. Jednak wyartykułowanie tego problemu stawiałoby pod znakiem zapytania całą politykę migracyjną – ocenił w TV Republika prof. Zdzisław Krasnodębski.
Komentując ataki terrorystyczne w Brukseli eurodeputowany PiS podkreślił, że europejscy politycy nie mówią o tym, iż zamachów dokonują ciągle osoby jednego, konkretnego wyznania. – Z jednej strony słychać o tym, że to się musi skończyć, że albo się dostosują, albo będą musieli wyjechać – relacjonował.
Krasnodębski zaznaczył, że uchodźcom uciekającym przed wojną należy pomagać, ale nie tak, jak zrobili to Niemcy "zapraszając miliony do siebie". Jak dodał, w Niemczech zaczynają rosnąć w siłę środowiska antyimigranckie, które opowiadają się przeciwko wielokulturowości.
Dziś rano na lotnisku w Brukseli doszło do dwóch silnych wybuchów. Po ewakuacji w terminalu znaleziono trzeci ładunek wybuchowy, który nie eksplodował. Po niespełna 1,5 godzinie pojawiły się informacje o kolejnej eksplozji do której doszło na jednej ze stacji metra. Według doniesień medialnych łączna liczba ofiar zamachów w Brukseli wynosi obecnie 34. 20 miało zginąć w metrze, 14 – na lotnisku, ponad 200 osób zostały rannych. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE:
Ks. Waldemar Cisło: Europę niszczy poprawność polityczna. Szkoda, że za taką cenę
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Nieprzychylne sondaże dla koalicji Tuska. Ponad połowa Polaków negatywnie ocenia kierunek, w którym zmierza nasz kraj
Nie będzie licytacji rzeczy ofiar II wojny w niemieckim domu aukcyjnym. Po raz kolejny presja miała sens
Najnowsze
Nieprzychylne sondaże dla koalicji Tuska. Ponad połowa Polaków negatywnie ocenia kierunek, w którym zmierza nasz kraj
"Bitwa Polityczna" o niemieckim handlu pamiątkami po ofiarach własnych swoich zbrodni
Dworczyk: Game over Panie Ambasadorze Berger. Czas na powrót do Berlina, albo do Moskwy
Kurski: „Dla Tuska demokracja istnieje tylko wtedy, gdy on wygrywa”