O sprawie mówił na antenie TV Republika Marcin Ornas Kubacki prezes Firmy Astra. – Polonusi pobrali tę wiedzę z internetu. Nie jest to wiedza powszechna – mówił. Jak dodał, według danych sondażowych, TVP Polonię za pośrednictwem Astry odbiera większość Polaków mieszkających poza granicami kraju. Kubacki przekonywał, że przeprowadzony przetarg – jeśli zostanie zrealizowany – pozbawi Polaków mieszkających na Zachodzie dostępu do TVP Polonia. – Praktycznie sprowadza się to do tego, że jeśli obywatel Polski mieszka w kolonii, w bloku, ma dostęp do satelity to na 99 proc. jest to sygnał z Astry. 1 stycznia, jeśli TVP nie wycofa się ze swoich działań, polonusi będą mieli czarny ekran. Mogliby sobie zamontować drugą antenę, ale nikt im na to nie pozwoli – podkreślił.

Kubacki mówił także o tym, że formuła przetargu uniemożliwiła firmie Astra przystąpienie do niego. – Ocenę prawną pozostawiam specjalistom, natomiast wydaje się, że jest tak skonstruowany, żeby nikt inny nie mógł wygrać – tłumaczył.

Poniżej prezentujemy zapis z przetargu:

Do sprawy odniósł się także rzecznik TVP, jednak twierdzi on, że przetarg został przeprowadzony zgodnie z prawem.

Polonia na świecie jest wyraźnie zaniepokojona tą sytuacją i obawia się, że nie będzie mogła odbierać sygnału od nowego nadawcy.

– Trzeba powiedzieć, że wstrzymanie nadawania tych programów będzie miało daleko idące konsekwencje – mówiła Barbara Arhens-Młynarska ze szwajcarskiego Klubu Miłośników Żywego Słowa. – Zostanie nam odebrany żywy język polski – podkreśliła wyraźnie poruszona. – Wiem, że ktoś powie: „wasza sprawa”, „będziecie mogli odbierać telewizję przez internet”. Młodzież sobie poradzi, ale starsze pokolenia mogą już nie podołać – przekonywała. Arhens-Młynarska podkreślała, że znaczenie TVP Polonia dla dzieci mieszkających za granicą zrodzonych z mieszanych małżeństw jest ogromne i odbierze im się możliwość oglądania dobranocek, piosenek i obcowania z językiem polskim.