Koniec składania protestów wyborczych. Manowska uderza w akcję Giertycha, mówi o "nieodpowiedzialności"

I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska poinformowała, że według stanu na środę do SN wpłynęło około 56 tys. protestów wyborczych. Lekkomyślne i nieodpowiedzialne było umieszczenie przez polityków wzorca protestu - oceniła. Dodała, że indywidualnych protestów jest ok. 150. Poinformowała w TVN24, że liczba protestów może się zmienić, jeśli jeszcze jakieś dotrą do SN drogą pocztową i tłumaczyła, że znaczna część protestów wynika z akcji posła KO mec. Romana Giertycha i europosła KO Michała Wawrynkiewicza.
"Nieodpowiedzialna akcja"
"Uważam, że lekkomyślne i nieodpowiedzialne było umieszczenie przez polityków wzorca (protestu - PAP). Nieodpowiedzialna była sama akcja, bo są to protesty jednorodne, o takiej samej treści, które zostaną połączone i zostały już połączone do wspólnego rozpoznania" - zaznaczyła Manowska.
Jak mówiła, "ludzie tak się jakoś zafiksowali na tych wzorcach", że na przykład przysyłają "w ramach protestów wyborczych żółtą karteczkę samoprzylepną, gdzie napisane jest tylko +popieram protest Romanach Giertycha+, podpis i PESEL".
Dodała, że wśród protestów wysłanych do SN jest ok. 150 indywidualnych, gdzie "każdy obywatel wskazywał fakty, jakie uznawał za nieprawidłowe, zgłaszał wnioski dowodowe".
Zapytana czy zostanie odrzucony wniosek Prokuratora Generalnego Adama Bodnara o przeprowadzenie oględzin kart do głosowania w 1472 obwodowych komisjach wyborczych, I prezes SN odparła, że nie będzie "antycypować orzeczenia sądu".
"Natomiast muszę zwrócić uwagę, że Prokurator Generalny jest uczestnikiem szczególnym postępowania wyborczego. On nie ma prawa zmieniać na przykład zakresu protestu wyborczego, zakresu zarzutów. Czekamy jeszcze na chyba około 150 stanowisk pana Prokuratora Generalnego" - powiedziała.
Podkreśliła, że nie wtrąca się w pracę prokuratury. "Jeżeli zostanie wszczęte postępowanie dotyczące określonego podejrzenia popełnienia przestępstwa w związku z procesem wyborczym i zostanie wydane postanowienie dowodowe prokuratora, to będziemy się nad tym pochylać" - dodała.
Poniedziałek, 16 czerwca, był ostatnim dniem na składanie do SN protestów przeciw wyborowi prezydenta. Protesty napływały do SN przez kolejny tydzień, bowiem nadanie do 16 czerwca włącznie - za pośrednictwem Poczty Polskiej - było równoznaczne z wniesieniem go do SN.
Według dotychczasowych danych trzy protesty uznał za zasadne, ale bez wpływu na wynik wyborów. Dotyczyły one pojedynczych spraw indywidualnych wyborców - m.in. naruszeń w związku z posiadanymi zaświadczeniami do głosowania poza miejscem zamieszkania. Natomiast 187 protestów wyborczych zostało pozostawionych bez dalszego biegu. Oznacza to, że wniesiony protest z przyczyn formalnych nie może zostać rozpoznany merytorycznie.
Według informacji ze środy, w ramach procedury rozpoznawania protestów przeciwko ważności wyboru na Prezydenta RP, SN przekazał dotychczas Prokuratorowi Generalnemu 321 protestów wyborczych, a PG przedstawił 268 stanowisk w sprawie tych protestów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Giertych knuje dalej. "Winnymi" przegranej Trzaskowskiego są... "bracia kamraci"! [WIDEO]
Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP. Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyborów do publicznej wiadomości. SN poinformował, że posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały wyznaczono na 1 lipca br.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

Tusk planuje przewrót? Sakiewicz: Trzeba bronić Sądu Najwyższego!

Szczurek-Żelazko: system, który funkcjonuje jest restrykcyjny i bezduszny, szczególnie dla kobiet

Sakiewicz odpowiada na wpis Tuska: „Coś jutro szykują. Kluby GP wzywają od rana!”
