- Albo się stawia na to, że niezależna prokuratura (...) zajmie w tej kwestii jednoznaczne stanowisko albo się stawia na to, że ktoś z zewnątrz ma rozwiązywać polskie problemy - mówił w rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim, prezydent Polski Bronisław Komorowski.
Prezydent Komorowski w rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia oceniał postępy w działaniu polskiej Prokuratury Wojskowej ws. katastrofy smoleńskiej oraz postawę Rosjan wobec prowadzonych przez Polskę prac dot. wyjaśniania tragedii.
Niestosowny pomysł międzynarodowego śledztwa
- Jeżeli ktoś chce udowadniać całemu światu, że Polacy nie umieją sami załatwiać swoich spraw i muszą mieć doradców i rozjemców i ekspertów zewnętrznych to ja się mogę tylko temu dziwić, ale na to wychodzi - mówił prezydent. - Pomysł na to, suwerenne państwo sięgało po czynnik zewnętrzny, jeszcze zanim polska prokuratura zakończy śledztwo, wydaje się być czymś niestosownym - tłumaczył. Jak dodał, w jego przekonaniu Polska nie potrzebuje pomocy społeczności międzynarodowej. - Stawiam na to, że to powinna zrobić Polska - stwierdził.
Prokuratura jest w trudnej sytuacji
Pytany o wczorajsze oświadczenie rosyjskiego Komitetu Śledczego, w którym strona rosyjska oskarża Polskę o utrudniania zakończenia śledztwa, prezydent tłumaczył, żeby "zostawić te sprawy prokuratorze". - Zostawmy te sprawy prokuraturom, pomiędzy sobą - stwierdził.
- Tutaj na pewno jest myślenie w kategoriach rocznicowych i każdy chce pokazać postęp we własnej pracy, tak rozumiem zajęcie stanowiska przez polską prokuraturę, ale pewnie inni też mówią przy okazji piątej rocznicy, która zwraca uwagę - tłumaczył. - Mówią to co uważają, że z ich punktu widzenia powiedzieć należy - dodał.
Jak tłumaczył prezydent, polska prokuratura działa też w szczególnie trudnych warunkach, co jest związane z faktem, że "niektóre środowiska ogłosiły, nie czekając na jakiekolwiek ustalenia, wersję o zamachu i o wybuchu, o mgle i o innych rzeczach". - Przypuszczam, że prokuratura działa w sytuacji trudnej, to znaczy musi niesłychanie uważać, ostrożnie formułować swoje opinie i pewnie się nie kwapi do jakiegokolwiek bardziej ryzykownego, że tak powiem... czy pójścia na skróty jakiekolwiek. No więc to siłą rzeczy trwa dłużej i wywołuje także i społeczną irytację - dodał.
Czytaj więcej:
Macierewicz: Śmierć elity pod Smoleńskiem była śmiercią męczeńską
Obchody piątej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Relacja