Koalicja 13 grudnia, która siłowo zdobyła publiczne media, gwałcąc wszelkie prawo tym razem Sejm odrzucił sprawozdanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2023 roku wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2023 roku oraz informację o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 roku. To kolejny atak na demokrację w wykonaniu podwładnych Tuska.
Za odrzuceniem sprawozdania KRRiT z działalności w 2023 r. wraz z informacją o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w 2023 r. głosowało 239 posłów, przeciw było 196, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Za odrzuceniem informacji o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 r. opowiedziało się 239 posłów, przeciw było 198, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Sprawozdanie KRRiT i informację o działalności Rady Mediów Narodowych w 2023 r. odrzucił już wcześniej Senat w dniu 26 czerwca.
Podczas wcześniejszej dyskusji w ramach rozpatrywanych łącznie obu punktów głos zabrał przewodniczący KRRiT Maciej Świrski. Wskazał m.in., że "głównym problemem rynku audiowizualnego, a nawet szczerzej - elektronicznego, jest zmiana technologiczna". Zaznaczył, że "powoduje ona zmianę charakteru mediów, zwłaszcza tych informacyjnych".
Szef KRRiT poinformował, że w 2023 r. KRRiT wydała łącznie 29 752 decyzje administracyjne, w tym ok. 29 tys. decyzji abonamentowych, 162 decyzje koncesyjne i nałożyła 69 kar finansowych na nadawców.
Odniósł się również do zmian, jakie nastąpiły w mediach publicznych w grudniu ubiegłego roku. Ocenił, że konsekwencją działań ówczesnego szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza jest "sprowadzenie na media publiczne kryzysu prawnego, który jest zagrożeniem dla ich istnienia, bo proces likwidacyjny - wbrew decyzji Trybunału Konstytucyjnego - jest oparty na Ksh, musi się skończyć zakończeniem działalności podmiotu likwidowanego". "W innym przypadku mamy do czynienia z działalnością pozorną, czyli kpiną z prawa i jego omijaniem w celu uzyskania konkretnych korzyści przez ludzi uczestniczących w tym procederze" – dodał.
Szef KRRiT wskazał, że "pod koniec 2023 r. media publiczne zostały postawione w stan likwidacji, ale są przecież dobrem narodowym, budowanym wysiłkiem wielu pokoleń". "Te media pełnią służbę publiczną, a ich historia liczy sobie ponad sto lat" - dodał. Zaznaczył, że "likwidator ma zlikwidować interesy spółki, nie może prowadzić nowych interesów". "Skoro więc Polskie Radio i TVP są w likwacji, jak można im przelewać pieniądze podatników na działalność misyjną? To jest sprzeczność. Zresztą przepisy prawa jasno o takim przypadku mówią" - podkreślił. "Właśnie w tym przypadku można by było postawić przewodniczącego KRRiT przed Trybunałem Stanu i byłoby to uzasadnione" - dodał.