Kobieta szuka świadków wypadku, do którego doszło 14 stycznia w Białce Tatrzańskiej. Snowboardzistka ma złamany kręgosłup. „Zostawienie wyjącej z bólu osoby na stoku jest dla mnie niedopuszczalne” – napisała w mediach społecznościowych Iza Wiśniewska.
14 stycznia o godz. 12:04 Wiśniewska doznała urazu na skutek zderzenia z narciarzem na dolnej części stoku przy stacji Remiaszów w Białce Tatrzańskiej. Nastoletni narciarz wjechał we nią od tyłu, nie dając szansy na reakcję. Kobieta trafiła na operację do szpitala w Nowym Targu.
Niestety nie widziałam twarzy chłopaka bo po pierwsze wjechał od tyłu, po drugie – po wypadku leżałam na brzuchu, z twarzą w śniegu wyjąc z bólu” – opisuje poszkodowana. „Tuż po wypadku do chłopaka podjechała jakaś kobieta (matka lub opiekunka) z pytaniem, co się stało. Sprawca odpowiedział „wjechałem w panią” i po stwierdzeniu faktu oboje po porostu odjechali” – twierdzi ofiara.
Zabezpieczono nagrania z kamer monitorujących stoki, a także zdjęcia z wyciągów z potencjalnymi uczestnikami zdarzenia. Sprawa została zgłoszona na policję i trwa procedura ustalania tożsamości uczestników, jednak możliwe, że uda się odnaleźć więcej osób, które były świadkami wypadku. „Jeśli ktoś z Was widział zderzenie na stoku, to byłabym wdzięczna za odezwanie się do mnie w prywatnej wiadomości lub zgłoszenie się bezpośrednio na komisariat policji w Bukowinie Tatrzańskiej (ul. Długa 144 34-530 Bukowina Tatrzańska | mail: [email protected] | telefon: 47 83 47 601)” – apeluje Wiśniewska.