– Jeśli pani wie lepiej, jak wyglądały negocjacje w sprawie tarczy, to proszę mnie więcej do studia nie zapraszać – mówił w radiu TOK FM Witold Waszczykowski. Poseł PiS w ten sposób odpowiadał Dominice Wielowieyskiej, która starała się bronić Radosława Sikorskiego.
Witold Waszczykowski od dawna krytykuje działania ministra Radosława Sikorskiego. W niedawnym wywiadzie dla tygodnika Do Rzeczy polityk PiS zrzucił ministrowi spraw zagranicznych m.in. brak wyższego wykształcenia.
– Zgodnie z polskim prawem trzy lata studiów licencjackich na Oksfordzie nie są studiami wyższymi. Jeśli ktoś ma tytuł licencjata, to nie może tytułować się magistrem. Sikorski ma więc tytuł honorowy, kupiony, a nie poświadczony studiami – mówił w radiu TOK FM Waszczykowski.
Dominika Wielowieyska natychmiast zareagowała na słowa posła PiS, zarzucając mu małostkowości oraz to, że insynuuje niejasne związki ministra z tajnymi służbami. – Bo to przecież Sikorski zwolnił pana z MSZ. Niepokoi mnie, że pan insynuuje w tym wywiadzie pewne rzeczy. Że Sikorski wyjechał do Rzymu, gdzie urzędował wtedy agent Turowski. Pan sugeruje, że szef MSZ miał związki z wywiadem. Wydaje mi się, że to poniżej pana poziomu – mówiła dziennikarka.
– Ja tylko stawiam pytania. Mówię to, co oparte jest na zeznaniach świadków: że wyjechał z Polski w młodym wieku, że najpierw był w Rzymie, potem w Anglii. Przecież sam Radosław Sikorski temu nie zaprzecza. Cóż mam powiedzieć, skoro pani lepiej wie, co jest poniżej poziomu? Sikorskiemu są stawiane poważne zarzuty, że zlekceważył polskie interesy narodowe – odpowiadał Witold Waszczykowski.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości posłużył się w tym kontekście przykładem tarczy antyrakietowej, stwierdzając, że umowa z Amerykanami nie została ratyfikowana. Na słowa Wielowieyskiej, że to prezydent Barack Obama nie podpisał umowy w sprawie tarczy, Waszczykowski odpowiedział: – Jeśli pani wie lepiej, jak wyglądały negocjacje w sprawi tarczy, to proszę mnie więcej do studia nie zapraszać. Po czym opuścił studio.