– Gdzie byli obrońcy demokracji, gdy Graś rozmawiał z Kulczykiem, gdzie byli jak była rozmowa w restauracji "Sowa i przyjaciele", gdy były rozmowy prowadzone na cmentarzu? Gdzie byli, jak rozmawiano nad ranem o sprawach ważnych dla Polski? Wtedy było łamanie demokracji – powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski pytany o wizytę Komisji Weneckiej w Polsce.
– Dziwię się obrońcom demokracji, że do tej pory nie interweniowali i nie robili protestów. Gdzie byli obrońcy demokracji, gdy strzelano do protestujących górników gumowymi kulami? Niedawno z tymi samymi górnikami podpisaliśmy porozumienie, bo z protestującymi trzeba debatować i rozmawiać – podkreślił.
Podczas konferencji prasowej poprzedzającej posiedzenie Senatu, marszałek zadeklarował także, że jutro członkowie Komisji Weneckiej spotkają się w Senacie. Na spotkanie zaproszony jest także Konwent Seniorów i przewodniczący komisji, w których procedowano ustawę, a także przedstawiciele opozycji. – Jeśli Komisja Wenecka przyjeżdża, to przyjmujemy i przekazujemy jej informację w sposób rzetelny i demokratyczny, bo przy współudziale opozycji – uznał.
Karczewski wyjaśnił także, że ustawa o policji, którą ma zająć się Komisja Wenecka, była wprowadzana dość szybko. – Platforma Obywatelska nie wykonała orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i zmusiła Prawo i Sprawiedliwość, Sejm i Senat do szybkiego procedowania nad tą ustawą – tłumaczył.
Marszałek Senatu zapowiedział również, że PiS niedługo przedstawi projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Jego zdaniem, to sędziowie Trybunału są odpowiedzialni za dzisiejszy kryzys wokół TK.
– To spór polityczny. Gorąco apeluję o to, by ten spór wyciszać. Rozwiązanie tego sporu politycznego widzę to tak samo jak z górnictwem. Trzeba usiąść i rozmawiać, a nie strzelać do protestujących. Tak samo w sprawie TK trzeba usiąść i rozmawiać – podkreślił marszałek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Rzecznik rządu: Taśmy Kukiza pokazują jego cel. Nie ma w tym nic uczciwego i szczerego