Dziennikarka „Gazety Polskiej” i portalu niezleżna.pl podkreślała, że w sprawie toczącej się w związku z rozmową ministra Sienkiewicza z Markiem Belką istnieją mocne dowody na popełnienie przestępstwa.

Jej zdaniem, najwłaściwszą formą uzyskania sprawiedliwości w związku z rozmowami uwiecznionymi na taśmach „Wprostu” jest powołanie komisji śledczej.

– Mówi się, że na taśmach może pojawić się również nagranie rozmowy prokuratora generalnego, w związku z tym najlepszym sposobem jest powołanie komisji śledczej – mówiła.

– Komisja śledcza jest niezbędna, aby wyjaśnić treści rozmów na taśmach. Walka z opozycją za pomocą aparatu państwowego powinna się również stać przedmiotem takiej komisji – dodała.

Za utworzeniem komisji opowiedział się również Grzegorz Waliński z „Dziennika Trybuny”.

– Od pewnego czasu parlamentarzyści opozycji domagają się komisji sejmowych. Sukcesem by było, gdyby powstała chociaż jedna komisja – uznał.

Piotr Nisztor dziennikarz tygodnika „Wprost” surowo ocenił postawę ministra Sienkiewicz w obliczu zeznań w prokuraturze.

– Sposób w jaki minister Sienkiewicz mówił o swoich zeznaniach wskazuje na to, że nie ma poszanowania dla urzędu prokuratura – uznał. – Postawił się ponad prawem, ja bym się zdenerwował na miejscu pani prokurator – dodał.

Zdaniem Nisztora stawienie się ponad prawem ministra spraw wewnętrznych można było zaobserwować już na podstawie jego rozmowy z Markiem Belką.

– Już podczas rozmów, które prowadził z Markiem Belką wykraczał poza swoje obowiązki jako ministra spraw wewnętrznych – stwierdził.

Dziennikarz przepowiadał również, że będziemy teraz świadkami gry prowadzonej pomiędzy rządem a prokuraturą.

– Będzie gra i targi między prokuraturą generalną i rządem. Pytanie tylko, czy tym razem sprawa ta również zostanie zamieciona pod dywan – zastanawiał się.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Sienkiewicz zeznawał w śledztwie dot. nagranej rozmowy z Belką. "Jestem całkowicie spokojny o finał sprawy"

WYSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY PUBLICYSTÓW NA TEMAT DZIAŁAŃ PROKURATURY WS. AFERY TAŚMOWEJ:

CZ.1.

CZ.2.