Nie dziwię się, że spadają notowania Narodowego Banku Polskiego, ponieważ wszyscy widzą, że Belka zawiązuje polityczne deale z Sienkiewiczem, nie dziwię się, że lecą na łeb na szyję notowania Sikorskiego, bo okazał się zwyczajnym hipokrytą – mówił na antenie Telewizji Republika Mariusz Antoni Kamiński z Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk PiS-u odniósł się do najnowszego sondażu, który wskazuje na zdecydowany spadek zaufania społecznego do takich instytucji jak: parlament, prezydent, NBP, prokuratura i sądy.
Jego zdaniem nie można dziwić się społeczeństwu, że reaguje w ten sposób, ponieważ w tych instytucjach mamy do czynienia z wieloma absurdalnymi sytuacjami. Jako przykład przywołał sprawę ministra Sienkiewicza, który zajmuje się obecnie nadzorowaniem sprawy, w którą sam jest zamieszany.
– Dał się złapać jak frajer, a teraz ma nadzorować śledztwo w swojej własnej sprawie – to naprawdę absurdalna sytuacja – uznał.
W ocenie działa źle postrzeganych przez społeczeństwo instytucji Kamińskiemu wtórował polityk Polski Razem Jarosława Gowina – Jacek Żalek.
Polityk frakcji Gowina podkreślił, że „instytucje to nie spełniają swoich misji”.
Negatywnie ocenił działania organów ścigania i sądów, które, jego zdaniem, inaczej rozstrzygają sprawy przeciętnych obywateli, a inaczej osób publicznych. Wspomniał przy tym o umorzeniu śledztwa w sprawie dyrektor Teatru Ósmego Dnia w Poznaniu Ewy Wójciak, która znieważyła na Facebooku papieża Franciszka.
– Jeżeli organy ścigania głowią się latami, jak nie doprowadzać do zarzutów i umarzać dochodzenia, to obraża poczucie sprawiedliwości – mówił. – Dziś dowiadujemy się, że osoba publiczna obraża Ojca Świętego i postępowanie zostaje umorzone, widać, że prokuratura jest używana instrumentalnie – uznał.
Poseł Żalek zauważył, że w tej sprawie prokuratura zapomniała, jaką pełni funkcję/
– Prokuratura oskarża, od obrony jest adwokat. Tutaj pomyliły się role, prokuratura zapomniała, że jest od tego żeby stawiać zarzuty – stwierdził.