– My przede wszystkim zwracaliśmy uwagę na to, że Rafał Trzaskowski jest złym wyborem dla Polski, że to byłaby wielka szkoda dla naszego państwa, dla narodu, dla społeczeństwa - powiedział Tomasz Kalinowski.

– Gdyby Rafał Trzaskowski został prezydentem, mielibyśmy tą postępującą rewolucją społeczną. To, co widzimy na zachodzie, byłoby bardzo przyśpieszone - kontynuował wiceprezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości. 

– Byłoby to raczej szkodzące dla działania państwa i naszego społeczeństwa, dlatego tak mocno krytykowaliśmy Rafała Trzaskowskiego, jego działalność, wspieranie Antify, wystosowaliśmy petycje, zawiadomienie do prokuratury - dodał.

– Uważamy, że byłby to zły wybór. Mieliśmy także swoje wątpliwości co do kadencji 2015-2020 Andrzeja Dudy. Nie była ona idealna. Nie był to nasz pierwszy wybór, ja osobiście głosowałem na Krzysztofa Bosaka w pierwszej turze, ale w drugiej turze nie mieliśmy innego wyboru. Był Duda kontra Trzaskowski i my z takim stanowiskiem wyszliśmy, że każdy polski patriota raczej nie powinien głosować na Rafała Trzaskowskiego, więc albo nieważny głos, albo Andrzej Duda i to był nasz przekaz - stwierdził gość Telewizji Republika. 

Ryszard Gromadzki, czy stowarzyszenie Marsz Niepodległości otrzymało jakiś sygnał ze sztabu prezydenta. – Nie. Żadnego sygnału nie było, nie było jakiejś informacji zwrotnej. My po prostu uważaliśmy, że to jest to, co należy robić. Tutaj nie kierowaliśmy się jakimiś względami partyjnymi - mówił Tomasz Kalinowski.

– Stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie jest komponentem Konfederacji. Jesteśmy odrębnym bytem. Prowadzimy działalności pozarządową, żadne względy polityczne, partyjne nas tutaj nie interesowały - podkreślił.