"O ile nam wiadomo jest pan jedynym prezydentem w dzisiejszym świecie, który pozwolił sobie obrazić własny naród obarczając go winami niepopełnionymi, używając retoryki niszczącej jego wizerunek i poczucie własnej wartości” – czytamy w liście ekspertów do Bronisława Komorowskiego w którym domagają się przeproszenia Polaków za słowa użyte przez prezydenta w liście z okazji 70. rocznicy mordu w Jedwabnem.
W liście tym Komorowski stwierdził, że „naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą”. Odpowiedzią na te słowa jest pismo do prezydenta pod którym podpisali się m.in. były premier Jan Olszewski, sędzia Wiesław Johann, prof. Włodzimierz Bernacki a także Zofia Romaszewska.
Jego autorzy zwrócili uwagę, że przypisanie Polakom sprawstwa w zagładzie jest tożsame z tym, co powiedział amerykański urzędnik wysokiego szczebla i co wywołało tak szerokie oburzenie w kraju.
Jak zauważają, opracowanie przyjęte przez IPN oraz inne poważne publikacje na temat mordu w Jedwabnem w żadnym razie nie uzasadniają opinii prezydenta.
Zwracamy się więc z apelem, by odwołał pan te słowa i przeprosił wszystkich, które one dotknęły. To są słowa nie tylko nie prawdziwe, ale niegodne głowy państwa – czytamy w liście.
O ile nam wiadomo jest pan jedynym prezydentem w dzisiejszym świecie, który pozwolił sobie obrazić własny na ród obarczając go winami niepopełnionymi, używając retoryki niszczącej jego wizerunek i poczucie własnej wartości – kwitują autorzy listu.