To pieniądze, popkultura, mass media oraz nachalna propaganda i wszechobecna reklama kreują współczesne „elity”. Z kompletnych durniów, politycznych oszustów czy wytatuowanych kopaczy piłki uczyniono dziś coś w rodzaju arystokracji. Z różnego rodzaju złotoustych idiotek po wielu operacjach plastycznych, niezbyt muzykalnych i mało uzdolnionych transseksualistów czyni się dziś całkiem na poważnie wybitnych, mocno przepłaconych przedstawicieli świata artystycznego, wielkie gwiazdy estrady i show biznesu.

To wstęp książki „Koniec świata starych elit” autorstwa Janusza Szewczaka. Co powiedział autor w Telewizji Republika?

– Twierdzę, że elity są w całkowitym upadku. Dzisiejsze problemy świata to są też postawy establishmentów publicznych. Te postawy odbiegają od przekazywania prawdziwych wartości.

– To są wzorce nieprawdopodobnie bogatych ludzi. Problem elit był znany od zarania dziejów – mówił autor książki.

– Świat stoi dzisiaj przed wielkim wyzwaniem - czy te elity zostaną wymienione. Czy zostaną wymienione spokojnie czy gwałtownie - jak podczas Rewolucji Francuskiej.

– Jesteśmy w momencie w którym stare elity, które wywodzą się z marca 1968, zatraciły wartości piękna – dodał.

– Te elity są tak opasłe i leniwe, wyjątkowo egoistyczne. Jest wielu fałszywych proroków. Niechęć do wzięcia odpowiedzialności. Do tego potrzebny jest przecież wysiłek intelektualny.

– Te obecne łże-elity uznaję demokrację wtedy, kiedy rządzą Ci, którzy im pasują. Kiedy jest inaczej, to jest faszyzm – stwierdził Janusz Szewczak.

– To są fałszywie nadane autorytety. To są fałszywe wzorce. Dzisiaj z idioty i kretyna można zrobić eksperta mając dobry czas antenowy. A z człowieka mądrego można zrobić idiotę.

– Historia to cmentarzysko elit – zakończył.