Jako 17-latka była najmłodszym więźniem komuny. Dziś wyroku dla niej domaga się PO
Posłanka PO Agnieszka Pomaska znana jest ostrych wystąpień. Po Sejmie biegała wykrzykując piskliwie, że Jarosław Kaczyński wyrwał jej telefon i rzucił nim w nią. Na sejmowej trybunie podarła treść uchwały o suwerenności Polski. „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” – napisała w odpowiedzi Anna Kołakowska, za co PO zrobiła jej sprawę. Dziś o 21.30. będzie ona gościem Piotra Lisiewicza w „Wywiadzie z chuliganem”.
- Są takie sprawy, o które nie można nie walczyć. Pani Pomaska powinna pamiętać, że z wyrokiem można żyć. Ale z piętnem zdrajcy, z piętnem hańby, z piętnem człowieka, który gardzi niepodległością i suwerennością państwa polskiego żyć jest jednak trudno – mówi Anna Kołakowska.
PO nazywa wprost partią zdrajców, Targowicą. - To jest partia, której Polska, najdelikatniej to ujmując, jest zupełnie obojętna. Najdelikatniej, bo ja uważam, że ona ich mierzi, bardzo im przeszkadza, chętnie doprowadziliby do sytuacji, żeby tej Polski nie było. Tej Polski, która jest nie tylko tworem politycznym, ale przede wszystkim duchowym dziedzictwem, które tak bardzo wyróżnia nas pośród innych narodów Europy – stwierdza.
Historia Anny Kołakowskiej nadawałaby się na scenariusz fabularnego filmu. Jako 15-latka codziennie przychodziła pod bramę strajkującej stoczni, w tym samym wieku zaangażowała się w konspirację. Nie zdążyła hucznie obchodzić 18-stki, bo w stanie wojennym została aresztowana i dostała wyrok 3 lat więzienia oraz roku pozbawienia praw publicznych.
- Miałam 17 lat, ale byłam przygotowana na to więzienie. Nie byłam naiwna, wręcz przeciwnie. Jedną pierwszych podziemnych książek, jakie przeczytałam, była książka Piotra Woźniaka, pseudonim „Wir” „Zapluty karzeł reakcji”. Czytałam „Dzieje rodziny Korzeniewskich” Wańkowicza. Mój wujek, ksiądz infułat Bogdanowicz, siedział w więzieniu na Rakowieckiej. Aresztowany został tuż po święceniach – wspomina.
Jej rodzina pochodziła z Wileńszczyzny, gdzie bardzo wcześnie zetknęła się z Armią Czerwoną i jej bestialstwem. - Babcia tak nienawidziła komunistów, że prawie każda czynność domowa wiązała się z mówieniem o nich. Słowo „bolszewik” znałam od dziecka i kojarzyło mi się z kupą krwawego mięsa szykowaną na obiad, bo nawet tłukąc je babcia o nich wspominała.
Dlatego jako 15-latka zaangażowała się w działalność opozycyjną. - Wiele nocy spędziliśmy drukując ulotki, niezależnie czy w tym czasie był sesja, czy nie. Jeździliśmy rozwożąc je po całej Polsce w wielkich plecakach ze stelażem. Zachowaliśmy swoją godność, niezależnie od tego, kto chciał przy tej okazji kręcić swoje lody – opowiada.
Dzięki Annie Walentynowicz poznała swojego męża Andrzeja Kołakowskiego, który dziś jako bard znany jest m. in. z piosenek o Żołnierzach Wyklętych. Z kolei o ich 17-letniej córce Marysi głośno było, gdy niedawno podczas manifestacji rzucona została na ziemię przez policjantów.
Do III RP ma podejście bardzo krytyczne. - W latach 70. głośna była sprawa, że Gierkowa lata samolotem do Paryża do fryzjera. Co za krezus! A dzisiaj cała bezpieka. Co tam Gierkowa o fryzjer w Paryżu, dzisiaj oni, jak mówił Mirosław Drzewiecki, jeżdżą na „shoping” do Nowego Jorku – mówi Anna Kołakowska.
Program „Wywiad z chuliganem” jest koprodukcją Radia Poznań i Telewizji Republika. W Radiu Poznań wysłuchać można go w soboty o 20.00. Telewizyjna premiera w każdą niedzielę o 21.30, w Telewizji Republika.
(mn)