Jak hejter został konfidentem...
Arkadiusz Szczurek jest znany z wielu żenujących i skandalicznych akcji, m.in. z zakłócania miesięcznic smoleńskich. Pałający nienawiścią do wszystkiego co związane jest z PiS osobnik, swoim sposobem na życie zrobił wszelakie prowokacje, bo to daje mu poklask wśród równie sfrustrowanych jak on ludzi.
Jest za to oczywiście nagradzany. Czołowa propagandystka nielegalnej TVP Info Dorota Wysocka-Schnepf zaprosiła go do swojego programu "Rozmowy niesymetryczne", w którym opowiadał z dumą o najciekawszych prowokacjach wymierzonych przeciwko poprzedniej władzy. Dziennikarka słuchała go z uznaniem i nieskrywaną sympatią. Cóż, trafił swój na swego.
Teraz Szczurek, jak na hejtera przystało, zajął się donosicielstwem. To częsta kolej rzeczy. Na platformie X pochwalił się z dumą, że został konfidentem.
"Właśnie jestem na komisariacie i skladam zawiadomienie na pracownika TV Republika.
10. 11. Gwardyński, podąjąc się za dziennikarza siłą przedarł się przez kordon policyjny i zakłócał przebieg naszego zgromadzenia.
Najpierw przepchał się a nastepnie zerwał kartki z pomnika kłamstwa smoleńdkiego, które były performensem będącym elementem programu naszego zgromadzenia" - napisał.
Zamiast spodziewanego zachwytu Szczurek spotkał się ze zdecydowanie nieprzychylną reakcją internautów. Bo w Polsce generalnie kapusiów nie lubimy, o czym Szczurek przekonany o własnej wielkości, prawdopodobnie zapomniał.
Źródło: x.com