Gościem Karola Plewy w programie Telewizji Republika ,,Oddaję państwu głos\'\' był Marcin Horała - poseł PiS, kandydat na prezydenta Gdyni - Z punktu widzenia codziennego życia, samorządy są ważniejsze niż władza krajowa. Powiedzmy sobie szczerze obecnie większość tych samorządów to PO, PSL lub tzw. ,,apolityczni\' - powiedział w programie.
– Jako niezwykły młody człowiek uważałem, że Janusz Korwin-Mikke wówczas - i do tej pory – prowadzi atrakcyjnie intelektualny spójny, ale jednak abstrakt - powiedział Marcin Horała.
– Nie nazwałbym go jednak populistą, bo wiele poglądów, które głosi niekoniecznie podoba się w społeczeństwie - dodał kandydat na prezydenta Gdyni.
– Co spowodowało, że doszedł pan do wniosku, że pan nie chce być u Korwina, tylko w PiSie? - dopytał Karol Plewa.
– W miarę nabierania wieku widzi się, że niektóre proste rozwiązania nie są takie proste. Na przykład recepta Korwina na problemem emerytów jest prosta, ale pod warunkiem, że nagle wszyscy emeryci by umarli. (...) Ponadto bliżej poznałem postać - wyjaśnił polityk PiS.
Marcin Horała odniósł się także do problemów, z jakimi boryka się Gdynia – Uważam, że sklepów zagranicznych w Gdynii jest już wystarczają liczba. Co przystanek autobusowy jest jakiś dyskont. (...) One są, już będą, nikt ich nie zburzy, ale żeby ich nie było więcej. Do tej pory w Gdyni było zupełnie odwrotnie - mówił.
Polityk skomentował niską frekwencję na wyborach samorządowych – To jest pewien paradoks, bo z punktu widzenia codziennego życia, samorządy są ważniejsze niż władza krajowa. Powiedzmy sobie szczerze obecnie większość tych samorządów to PO, PSL lub tzw. ,,apolityczni'' - stwierdził.
– Ta zmiana, żeby ludziom żyło się lepiej, wymaga też dokończenia tych zmian na poziomie samorządowym - dodał.