— Hipokryzja PO jest wyjątkowa. Skoro opozycja oburzała się, że politycy zarabiają za dużo to jak teraz mogą burzyć się, że zarabiają mniej? To jest pokaz hipokryzji — powiedział Marcin Horała (PiS), który rozmawiał z red. Aleksandrą Zarzycką w programie "Z Wiejskiej na gorąco" w Telewizji Republika.
— Ten projekt dotyczył zmiany mechanizmu przyznawania wynagrodzeń. Zdanie opinii publicznej są jednoznaczne — chcą aby osoby pełniące najważniejsze funkcje w państwie zarabiały mniej — i tak jest — powiedział Horała.
— 10 tys 200 zł brutto — to jest podstawowe uposażanie. Łącznie poseł bez funkcji otrzyma na rękę 7,7 tys. zł. Jeżeli taka jest wola społeczeństwa to taki projekt zaproponowaliśmy — dodał.
— Hipokryzja PO jest wyjątkowa. Skoro opozycja oburzała się, że politycy zarabiają za dużo to jak teraz mogą burzyć się, że zarabiają mniej? To jest pokaz hipokryzji — podkreślił poseł PiS-u.
— Ta ustawa o obniżeniu uposażeń była bardzo prosta — dlatego udało się ją tak szybko złożyć — dodał.
Trudne rozmowy z rodzicami dzieci niepełnosprawnych
— Na pewno rodzice niepełnosprawnych wydaliby te pieniądze w dobry sposób. Na początku rodzice dzieci niepełnosprawnych chcieli rozwiązań systemowych. A teraz nastąpiło jakieś nieporozumienie — rodzice zmienili zdanie. To jest nowość — powiedział Marcin Horała.
— Nie są to łatwe rozmowy. Protestujący mają zero-jedynkowe stanowisko — dodał.
— Poza okresem kampanii wyborczych my nie mamy wolności słowa. Chcę przedstawić jakiś pomysł, a nie mogę. A nie wiem czy za pół roku nie będę kandydował. To jest absurd. Jestem za tym, żeby poluzować pojęcie „kampania wyborcza” — stwierdził.
— Dobrym pomysłem jest konkretna rozmowa, konkretna propozycja. Wybory samorządowe dotyczą konkretnych spraw, konkretnych ludzi. Trzaskowski widzi, że Warszawa źle działa w tych kwestiach, dlatego ucieka do kwestii światopoglądowych. Powinniśmy mówić o problemach konkretnych ludzi. Problemach, które dotykają ich w dzielnicach — zakończył rozmówca red. Zarzyckiej.