– Na reprywatyzacji stracili najwięcej Warszawiacy, ci co zyskali to niewielka grupa ludzi wtajemniczonych. Media donoszą teraz o rodzinie R. Członek tej rodziny to dyrektor biura, które wydawało dokumenty zwrotowe. okazuje się, że za kilka zwrotów, które wypuścił wziął 15 mln łapówek – jego konto puchnie – mówił Hejka.

– Od wielu lat wiadomo było, że garnek reprywatyzacyjny mocno się gotuje. Chmielna 70 była zapalnikiem, który wysadził ten biznes w powietrze. – Miasto nie zważając na nic sprzedało te działki i zrobiło dobrze pewnym osobom – powiedział.

– Wygląda na to, że jak się policzy ilość decyzji zwrotowych i kwotę łapówek, jaka miała być przyjęta, to okazuje się, że pan dyrektor za jeden zwrot miał dostawać ponad mln zł. Jego majątek to już dziesiątki milionów złotych. warszawa zarządzana od kilkunastu lat przez PO to jest miejsce cudów. Urzędnik państwowy może gromadzić majątek, który przekracza jego możliwości finansowe kilka tysięcy razy. Dla mnie jest to niepojętne. Kiedy podatnik spóźnia się o jeden dzień to z pewnością Urząd Skarbowy mu jakąś karę przyłoży. Tutaj mamy taką kuriozalna sytuację i nikt Jakubowi R. nic nie może zrobić. Na tym przykładzie widzimy, że prawo nie jest równe dla wszystkich. To jest kasta – ocenił Hejka.

– To jest rodzina z piekła rodem. Zarówno pan wicedyrektor jak i jego brat są zamieszani w reprywatyzację. Ostatnio również jego mama – szanowana pani adwokat otrzymała zarzuty. To warszawski gang Olsena, któremu się udawało – dodał Hejka.

– Gazeta Wyborcza ma dodatek stołeczny i faktycznie gazeta stołeczna informowała co może się dziać w kwestiach reprywatyzacji. Dlaczego akurat to medium podłożyło iskrę pod ten stos – trudno powiedzieć, ale dobrze się stało i chwała im za to.

– Nieruchomości, które trafią pod lupę jest sporo. Czekamy na wnioski i opinie komisji. Część nieruchomości znajduje się na Pradze Północ. A już niedługo czas na Komisję Weryfikacyjną 2.0. Komisja będzie mogła wnioskować do prokuratora okręgowego, aby doprowadzić daną osobę przed Komisję. Te osoby nie mogą pozostać bezkarne – mówił.