Hanna Gronkiewicz-Waltz kreuje się na ofiarę: niech mnie doprowadzą siłą

– Stworzyli taki przepis w nowej ustawie, że mogą doprowadzić świadka. Niech mnie doprowadzą siłą – powiedziała prezydent m. st. Warszawy, która była gościem w TVN24. Czy to kolejny akord grania na męczenników władzy?
W sprawie afery reprywatyzacyjnej...
– Pamiętajmy, że przede mną było już dwa tysiące decyzji. Ja się opieram na urzędnikach, którzy już byli w urzędzie. Jeżeli miałam wsadzoną taką bombę, zawsze opierałam się na ich wiarygodności. Od tego, żeby zaobserwować coś takiego, co się działo, są organy ścigania. One nie informowały nas w żaden sposób.
Jak widać bardzo mętne i niezbyt przekonujące tłumaczenia.
Hanna Gronkiewicz-Waltz ubolewała również nad nowym przepisem Komisji Weryfikacyjnej:
– Stworzyli taki przepis w nowej ustawie, że mogą doprowadzić świadka. Niech mnie doprowadzą siłą.
Czyli jak widać kolejne wmawianie opinii publicznej, że jest się męczennikiem tego strasznego PiS-owskiego reżimu. Tylko czy ktoś się jeszcze na na to nabiera? Zdarta płyta...
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
SPRAWDŹ TO!
NATO uruchamia Wschodnią Straż. Kolejne wzmocnienie wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego
Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie
Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla
Najnowsze

Szykuje się kolejna afera. Ogromne nieprawidłowości w realizacji programu Czyste Powietrze

Betlejemskie organy sprzed 800 lat znów zagrały

Brytyjski koncern BAE Systems partnerem PGZ w produkcji amunicji 155 mm
