Hambura: Ewa Kopacz nie wywiązała się ze swojego zadania
– Ewa Kopacz nie wywiązała się ze swojego zadania. Nie dopilnowała spraw na miejscu i dodatkowo wydawała zakazy ekshumacji, które na kilka lat wstrzymały przywracanie godności ofiarom katastrofy smoleńskiej. Ówczesny rząd razem z wszystkimi urzędami nie dały sobie rady. Zostawili ofiary i ich rodziny samym sobie. Nie pomagali, a przeszkadzali – uważa mec. Stefan Hambura pełnomocnik rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
Ekshumacje ofiar katastrofy
– Nie ma co na to liczyć, że Kopacz razem z całym rządem PO-PSL przyznają się, że abdykowali. (…) Dopiero teraz prokuratura wzięła się do roboty. Samo podejście jest teraz inne niż przy ekshumacjach w roku 2012. Jest ogromna empatia, prokuratorów można o wszystko dopytać, a nie nawet w najmniejszej sprawie składać wniosek, który i tak zostanie odrzucony. Wtedy rodziny cały czas walczyły z organami państwa, a teraz państwo działa w ich obronie – informuje prawnik.
– Ówczesna władza robiła wszystko, żeby te bulwersujące sprawy jakie niosły za sobą ekshumacje zamieść pod dywan. Kopacz na konferencji z Putinem chwaliła bardzo dobrą współpracę. Kłamała cynicznie od samego początku do teraz – mówił z żalem mec. Hambura.
– Były premier Tusk oddał całą procedury wyjaśniania katastrofy Rosjanom. Prezydent Miedwiediew 10 kwietnia 2010 roku zaproponował wspólne śledztwo, a Tusk nie wiedzieć czemu odrzucił tę propozycje i wolał oddać je w pełni Rosjanom – komentuje dalej pełnomocnik ofiar rodzin katastrofy smoleńskiej.
Reparacje od Niemców
– Namibia teraz rozpoczęła rozmowy w sprawie reparacji za zbrodnie dużo starsze niż II Wojna Światowa. To pokazuje, że na zadośćuczynienie nigdy nie jest za późno – informuje mec. Stefan Hambura.
– Teraz jest bardzo dobry czas, żeby sprawę reparacji uregulować. Mamy dobre sąsiedzkie kontakty, więc kiedy to robić jak nie teraz. Niemcy też wiedzą, że sprawa reparacji ich nie ominie i mają przygotowane na tę okoliczność różne rozwiązania, które będą miały na celu obniżenie skali wypłaty – uważa mecenas.
– Gdyby Niemcy mieli dokument potwierdzające wypłacenie reparacji, na które tak często się powołują, to już dawno byśmy mieli ja na stole. Jestem pewien, że takich dokumentów nie mają – uważa prawniki.
– Teraz powinno się policzyć wszystkie straty we wszystkich miastach wsiach i gminach. Jeszcze żyją osoby pamiętające wydarzenia drugiej wojny i trzeba wykorzystać ich doświadczenie. Przedstawmy Niemcom dokładne wyliczenia poparte dokumentami prawnymi – zachęca Hambura.