- Dziś brakuje nam go. Taka osoba jak on jest potrzebna w każdych czasach. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy zapominamy co tak naprawdę jest ważne, powinien tu być by wskazać drogę. On już wtedy dostrzegał, że świat się chwieje - powiedziała Joanna Grzybowska, przyjaciółka bł. ks. Jerzego Popiełuszki dla Telewizji Republiki.
– Poznałam księdza Jerzego w czasie mszy świętej w intencji ojczyzny. Nigdy nie starałam się być blisko ołtarza, zwykle stałam przed kościołem. Stworzyłam sobie wizję księdza, że to jest bardzo wielki człowiek. Kilka lat później miałam okazje go poznać. Były to czasy kiedy dyrekcje szkół prowadziły walkę z krzyżami. Moje liceum jako jedno z pierwszych dołączyło do obrony krzyża. Powstał pomysł, aby zwrócić się do księdza Jerzego, który już wtedy był bardzo znany w imieniu wszystkich liceów Warszawy, aby przyjął krzyże pod swoją opiekę. Wtedy nastąpiło moje pierwsze spotkanie z nim - mówiła.
– Ksiądz Jerzy sprzed ołtarza był zupełnie inny niż ten, którego zobaczyłam. Niski, młody, spokojny człowiek. Mówił bardzo miłym, życzliwym głosem. Był zasmucony informacją, że nie ma miejsca w szkole dla krzyży, zgodził się je przyjąć. To był nasz początek znajomości - zaznaczyła.
– Zaproponowałam księdzu, że mogę wybierać wiersze do mszy za ojczyznę. Przyjął to z dużą radością. W latach 80 nie było komputerów, kazania trzeba był przepisywać na papier, który nie łatwo było wtedy zdobyć. Chcieliśmy, aby dotarły one do większej liczby odbiorców. Przepisując kazania, niestety nie myślałam o ich treści, lecz o tym, aby się nie pomylić i nie popełnić błędów.
– Książkę księdza Jerzego, w której zaznaczał sobie szczególne wiersze otrzymałam w dniu pogrzebu od brata księdza. Znalazłam w niej karteczkę napisaną dla mnie "Asi za jej dobre serce". To coś niesamowitego. Ksiądz Jerzy był niezwykle naturalny i zwyczajny, to była osoba bardzo znana, lecz nie dawał tego kompletnie odczuć. Czasami można było zauważyć, że źle się czuje, jednak nie chciał tego pokazywać.
– Dziś brakuje nam go. Taka osoba jak on jest potrzebna w każdych czasach. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy zapominamy co tak naprawdę jest ważne, powinien tu być by wskazać drogę. On już wtedy dostrzegał, że świat się chwieje. Wiele jest słów księdza Jerzego, które pomimo upływu lat nie straciły swojej ważności. Jego postać towarzyszyła mi i cały czas towarzyszy, to jest wielka dla mnie łaska. Ksiądz Jerzy jest bardziej jeszcze znany poza granicami Polski - podkreśliła Grzybowska.