Goście Jacka Ożóga w programie „Prosto w oczy” był Zbigniew Gryglas z partii Porozumienie. Rozmowy w studiu Telewizji Republika dotyczyły m.in. wizyty szefa niemieckiego MSZ Heiko Maasa oraz zaplanowanej na dziś wizyty Angeli Merkel.
Redaktor Jacek Ożóg rozpoczął rozmowę z posłem Gryglasem od zapytania gościa, czego możemy się spodziewać po dzisiejszej wizycie „nowej starej” kanclerz Niemiec. Zbigniew Gryglas stwierdził że jest to bardzo ważna wizyta, która wcale nie jest zaskoczeniem, wskazał na to, że nasza coraz silniejsza gospodarka nie może zostać niedoceniana w europie i świecie.
- To ważna wizyta naszego sąsiada. Wiele osób sądzi, że to zaskoczenie że po Paryżu wybrała Warszawę. Dla mnie to nie zaskoczenie. O pozycji kraju decyduje jego gospodarka. Jesteśmy jednym z liderów wzrostów gospodarczych. Dziś zajmujemy 7. pozycję na liście partnerów gospodarczych Niemiec. To obroty rzędu 100 mld euro. Lider, którym są Chiny to wielkość 170 mld. To nie jest przepaść jak było 10 czy 20 lat temu – stwierdził poseł.
- Kraje naszego regionu czyli grypy Wyszehradzkiej to obroty rzędu 230 mld. Ten punkt ciężkości przesuwa się coraz bardziej na wschód. Nie można nas pomijać w dyskusji dotyczących europy. Liczymy się w unii oraz na świecie – podkreślił gość Telewizji Republika.
Poseł odniósł się także do ostatniej wizyto szefa niemieckiego MSZ w Polsce
- Heiko Mass minister spraw zagranicznych w Polsce był też zaraz po wizycie w Paryżu. Padły obietnice o odnowieniu Trójkąta Weimarskiego między Francją, Niemcami i Polską. Polska jest ważna. Nie sposób mówić o przyszłości europy nie biorąc pod uwagę naszego kraju.
Redaktor zastanawiał się jakie tematy będą dominującymi w trakcie dzisiejszej wizyty kanclerz Niemiec w Warszawie. Zbigniew Gryglas wskazał, ze zapewne będą to kwestie gospodarcze.
- Kwestie gospodarcze i relacje dwustronne zdominują tę wizytę. Pewnie nie unikniemy trudnych tematów jak Nord Stream 2 na który mamy odmienne spojrzenia. „NS2” postrzegamy jako projekt polityczny, który umożliwi Moskwie ingerencje w wewnętrzne interesy krajów. Kwestia praworządności pewnie nie będzie nawet zaznaczona – zaznaczył poseł.