– To, co przygotowały regiony, nie do końca spełniło oczekiwania i pani premier, i chyba nas wszystkich. Propozycja, która zostanie złożona, pozytywnie zaskoczy. Nie tylko Platformę, ale także Polaków – stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska.
Marszałek Sejmu krytycznie odniosła się do list zaproponowanych przez regiony i przyznała, że będą one zmienione.
– Rozmawiałam z panią premier i naprawdę chcemy ten wynik mieć dobry, nam się naprawdę dobrze współpracuje. W najbliższych dniach zarząd krajowy przedstawi swoją autorską propozycję – zapowiedziała na antenie Polskiego Radia. – To, co przygotowały regiony, nie do końca spełniło oczekiwania i pani premier, i chyba nas wszystkich – dodała.
Kidawa-Błońska stwierdziła, że propozycja, którą złoży zarząd krajowy partii pozytywnie zaskoczy nie tylko samą Platformę, ale także Polaków.
Była rzecznik rządu podkreśliła, że nie zawsze lider regionu musi być na pierwszym miejscu. – Jeśli będziemy myśleć egoistycznie, możemy przegrać te wybory – dodała.
Odnosząc się do propozycji personalnych regionów, stwierdziła, że w wielu z nich nie doceniono bardzo dobrych i merytorycznych posłów. – Liderzy regionów są ważni, ale jest wiele posłów, może niewidocznych, ale wykonujących bardzo ciężką pracę. I wielu takich osób zabrakło na tych listach. Mam nadzieję, że to zostanie przez zarząd krajowy uwzględnione – skwitowała.
Krytyczny wobec decyzji regionów jest również Rafał Grupiński. – To nie kłótnia, to wewnętrzna rywalizacja – powiedział na antenie TVP Info. – Wszystkie przypadki nie umieszczania posłów czy senatorów na naszych listach, będziemy badać. Ja, jako szef klubu PO, będę się o parlamentarzystów upominał, to wynika też z mojej roli – zapowiedział.
Szef klubu PO również wskazał na konieczność zmodyfikowania propozycji regionów. – Decyzja zarządu będzie realizowała oczekiwania pani premier, nie wyobrażam sobie, by było inaczej. Nie wyobrażam sobie, by w PO ktoś sprzeciwiał się woli przewodniczącej Platformy – mówił.