Za każdym razem, gdy angażuję się w sprawy i działania dotyczące stosunków polsko- ukraińskich, trudnych losów naszych rodaków żyjących na Wschodzie, prowadzona jest przeciwko mnie swoista nagonka, która w zamiarach jej autorów ma na celu zastraszanie mnie, a w efekcie powstrzymanie mnie przed aktywnością na wschodzie – pisze posłanka PiS Małgorzata Gosiewska, która w przesłanym oświadczeniu informuje o zawiadomieniu organów ścigania o gróźbach dot. pozbawienia jej życia.
Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia:
OŚWIADCZENIE
W obawie o bezpieczeństwo moje, moich współpracowników, osób odwiedzających moje biura poselskie, w związku z kampanią nienawiści i oszczerstw, jaka jest prowadzona w stosunku do mojej osoby, informuję że w najbliższy wtorek, tj.13 stycznia do Prokuratury Rejonowej Warszawa Wola złożę kolejne dwa zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z art 190 § 1 Kodeksu Karnego (groźby karalne pozbawienia życia).
W ubiegłym tygodniu złożyłam już w tej samej Prokuraturze trzy zawiadomienia w podobnej sprawie.
Prokuratura szybko podjęła stosowne kroki w powyższych sprawach. Zapewne uznając, że zawiadomienie o grożeniu śmiercią osobie publicznej - posłowi na Sejm RP, a także osobie zajmującej się problematyką ukraińską wymaga zdecydowanych działań.
Sprawy, o których zawiadamiam organa ścigania dotyczą gróźb pozbawienia mnie życia, zawartych we wpisach na portalach społecznościowych, jak również w mailach skierowanych na mój poselski adres.
Za każdym razem, gdy angażuję się w sprawy i działania dotyczące stosunków polsko- ukraińskich, trudnych losów naszych rodaków żyjących na Wschodzie, prowadzona jest przeciwko mnie swoista nagonka, która w zamiarach jej autorów ma na celu zastraszanie mnie, a w efekcie powstrzymanie mnie przed aktywnością na wschodzie.
A wszystko za to, że mam odwagę zadawać pytania o prawdę, którą trudno wydobyć od polskiego rządu i która też nie przebija się w przekazach medialnych.
Pragnę przypomnieć, że we wrześniu ub. roku do filii mojego biura poselskiego włamali się "nieznani sprawcy". Do tego aktu wandalizmu doszło na kilka godzin przed moim dyżurem poselskim, dużo wcześniej zapowiedzianym.
Mając w pamięci to zdarzenie, jak i kierowane pod moim adresem wpisy zawierające groźby utraty życia, mam pełne podstawy mieć poważne obawy o bezpieczeństwo moje jak i osób przebywających w moim biurze poselskim.
W związku z tym podjęłam stosowne kroki prawne.
Zaistniałą sytuację traktuję jako kontynuację zmasowanych ataków na mnie, na partię Prawo i Sprawiedliwość, za działania skierowane na nagłaśnianie prawdziwej sytuacji na Ukrainie i odsłanianie zakłamanych działań środowisk, które chowając się za swoim pseudo patriotyzmem i żonglując hasłami narodowymi, w rzeczywistości działają przeciw prawdziwemu pojednaniu Polsko – Ukraińskiemu, mając zapewne swoje ośrodki sterowania w Moskwie.
Małgorzata Gosiewska
Poseł na Sejm RP
Prawo i Sprawiedliwość