– Za powielanie orędzia fatimskiego, kilku franciszkanów zostało skazanych na kary więzienia. Dopiero po upadku komunizmu ludzie dowiedzieli się o Fatimie – opowiadał na antenie Telewizji Republika publicysta Grzegorz Górny.
Gościem "Kultury na Dzień Dobry" był Grzegorz Górny, autor książki "Tajemnice Fatimy. Największy sekret XX wieku".
Grzegorz Górny przypomniał, że Fatimia "nawet a szczegółowych mapach Portugalii nie była zaznaczana".
– W Portugalii panowały niepokoje społeczne, które zaczęły się od rewolucji 1910 roku. Zaczęło się prześladowanie Kościoła, zamykano klasztory, były wypadki skrytobójstwa księży, wrzucano bomby w tłum, ginęły dzieci. Kiedy Łucja wstąpiła do klasztoru, panowało w Portugalii prawo zakazu wstępowania nowicjuszkom do zakonu. Ona, żeby wstąpić do zakonu, musiała wyjechać do Hiszpanii – opowiadał publicysta.
Mówiąc o przesłaniu objawień fatimskich, Grzegorz Górny wyjaśnił, że "na najbardziej ogólnym poziomie jest to wezwanie do nawrócenia, pokuty". – Chodzi o wezwanie do nabożeństwa wynagrodzenia pierwszych pięciu sobót miesiąca. Matka Boża powiedziała, że "jeżeli ludzkość się nie nawróci, Rosja rozszerzy swoje błędy na świat, a warunkiem powstrzymania tego procesu będzie poświęcenie tego. To były małe dzieci, miały 7, 8 i 10 lat. Były niepiśmienne, kiedy usłyszały o Rosji, nie wiedziały, że taki kraj istnieje. Łucja myślała, że to imię sąsiadki. Były to dzieci, które trudno było uważać za logicznego adresata tego przesłania – wyjaśniał.
Gość Telewizji Republika przypomniał, że "to wezwanie było skierowane do papieża, do Rosji dotarło, kiedy już panował tam komunizm". – Za słowo "Fatima" można było w Rosji trafić do łagru. Za powielanie orędzia fatimskiego, kilku franciszkanów zostało skazanych na kary więzienia. Dopiero po upadku komunizmu ludzie dowiedzieli się o Fatimie – przypominał publicysta.