Jarosław Zagórowski rezygnuje z funkcji prezesa Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW). Pismo w sprawie rezygnacji prezes skierował w poniedziałek do rady nadzorczej – podała rzeczniczka firmy Katarzyna Jabłońska-Bajer.
W piątek zarząd JSW podpisał ze związkowcami porozumienie, co zakończyło trwający od 28 stycznia strajk. Związki zawodowe groziły jednak powrotem do strajku w przypadku braku dymisji prezesa.
Przyczyną rezygnacji „rozpętana przez liderów związkowych fala bezprzykładnej nienawiści i agresji wobec prezesa”
Jak podała Jabłońska-Bajer, bezpośrednią przyczyną złożenia rezygnacji przez Zagórowskiego jest „rozpętana przez liderów związkowych fala bezprzykładnej nienawiści i agresji wobec prezesa”. "Nienawiść ta była budowana od wielu miesięcy i podsycana przez cały okres kilkunastodniowego strajku" – dodała komunikacie.
Zagórowski oświadczył w piątek, że poda się do dymisji, jeśli zostaną spełnione trzy warunki: będzie podpisane porozumienie ze związkami zawodowymi, załogi od poniedziałku wrócą do pracy i w porozumieniu zostanie doprecyzowana kwestia sześciodniowego tygodnia pracy.
Dwa pierwsze warunki zostały spełnione, jednak sprawa sześciodniowego tygodnia pracy - wbrew woli prezesa - nie została uszczegółowiona. Harmonogram wprowadzenia tego rozwiązania ma przygotować specjalna grupa robocza. Obecnie za pracę w dni wolne górnicy otrzymują znacznie wyższe wynagrodzenie. Wprowadzenie sześciodniowego tygodnia pracy oznaczałoby więc utratę części zarobków.
„Strajk został zakończony, górnicy wrócili do pracy, a podpisane porozumienie przyniesie spółce znaczne oszczędności. Niedosyt budzi jedynie brak jasnego zdefiniowania zasad pracy kopalń w soboty. Najważniejsze jest jednak przywrócenie stabilizacji sytuacji spółki, a pracę kopalni w cyklu 6-dniowym wymusi w najbliższym czasie ekonomia” – podkreślił w oświadczeniu Zagórowski.
Po piątkowym podpisaniu porozumienia związkowcy zawiesili trwający od 17 dni strajk. Rozpoczął się on po ogłoszeniu przez zarząd planu oszczędnościowego. Od tej pory do poniedziałku w spółce wstrzymane było wydobycie.
Związkowcy: Czekamy, aż rada nadzorcza postawi kropkę nad "i"
Zawieszając protest, związkowcy zapowiadali, że jeżeli Zagórowski nie poda się do dymisji, wznowią akcję. – Czekamy, aż rada nadzorcza postawi jutro kropkę nad "i", dopiero wówczas będzie można mówić o spełnieniu naszego postulatu i zakończeniu strajku – powiedział rzecznik związkowców z JSW Piotr Szereda. Dodał, że w środę na masówkach górnicy w kopalniach będą informowani o szczegółach porozumienia; nie wszystkie zapisy są dla nich zrozumiałe.
Zgodnie z treścią dokumentu JSW ma zaoszczędzić 280-300 mln zł (według pierwotnego planu zarząd chciał zaoszczędzić ponad 500 mln zł). W ocenie pełnomocnika rządu ds. górnictwa, sekretarza stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa Wojciecha Kowalczyka, dzięki zawarciu kompromisu spółce uda się zaoszczędzić łącznie co najmniej 400 mln zł - przynajmniej 100 mln to dodatkowe oszczędności wynikające z wprowadzenia sześciodniowego tygodnia pracy.
Podpisując porozumienie, strony doszły do kompromisu w wielu kwestiach. Jeden z najważniejszych zapisów dotyczy zmian w wypłacie 14. pensji. Ma ona być uzależniona od sytuacji finansowej firmy. Czternastka za ub. rok ma zostać wypłacona w dwóch ratach.
Związkowcy mówią, że porozumienie - którego celem jest wyprowadzenie firmy na prostą - oznacza dla górników ok. 20 różnego rodzaju wyrzeczeń i dla części pracowników pensje niższe o 15-20 proc.
Odszkodowania za strajk
Prezes JSW podtrzymał w piątek, że spółka nadal będzie domagała się od liderów związkowych odszkodowań za nielegalny – w jego ocenie – strajk. Według zarządu, każdy dzień protestu oznaczał 27 mln zł strat w przychodach. Władze firmy nie zamierzają natomiast karać górników, ale – jak przypomniał Zagórowski – za czas strajku nie przysługuje im wynagrodzenie. Jak dodał, jeśli pracownicy chcą rekompensaty, muszą się o nią zwrócić do organizatorów strajku.
W związku ze strajkiem Pracodawcy RP - Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych i Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych - przesłało do prokuratur dwa pisma. Jedno zawiera doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez organizatorów strajku. W innym domagali się, by prokuratura wystąpiła do sądu rejestrowego o wszczęcie postępowania w sprawie dostosowania działalności związków do obowiązującego prawa. Kilka dni temu gliwicki sąd, na wniosek JSW, wydał postanowienie, w którym zakazał związkowcom działań wyrządzających szkodę tej spółce.
Zagórowski został prezesem JSW prawie osiem lat temu. W marcu 2007 r. został oddelegowany do pełnienia obowiązków prezesa przez radę nadzorczą. Dwa miesiące później wygrał konkurs i został zatwierdzony na funkcję prezesa. Wcześniej przez rok kierował radą nadzorczą, w której zasiadał od 2003 r. W tamtym czasie był doradcą Ministra Gospodarki.
W czasie prezesury Zagórowskiego w JSW kilkakrotnie dochodziło do strajków, ostatni raz - na tle płacowym - tuż przed wejściem spółki na giełdę w połowie 2011 r. Między prezesem JSW a działającymi w firmie związkami od dawna toczył się spór. Związkowcy zarzucali Zagórowskiemu m.in. pozorowanie dialogu i błędy w zarządzaniu; on związkom - opór wobec jakichkolwiek korzystnych dla firmy zmian.
Czytaj więcej
Strajk w Jastrzębskiej Spółce Węglowej zawieszony