Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow uważa, że między Rosją a USA trwa już jawna zimna wojna, która może zmienić się w "gorącą". Gorbaczow oskarżył także Waszyngton o to, że wciągnął Moskwę w konfrontację – podały rosyjskie media.
– Niestety, nie mogę już zapewnić, że zimna wojna nie doprowadzi do "gorącej". Obawiam się, że oni (USA) mogą zaryzykować – powiedział Gorbaczow.
Oskarżył Waszyngton, że wciągnął Moskwę w konfrontację "próbując otwarcie realizować swoją ogólną ideę triumfalizmu". – Teraz z Ameryki i UE słychać tylko o sankcjach wobec Rosji; czy oni zupełnie stracili głowę? – dodał Gorbaczow.
W podobnym tonie były prezydent ZSRR wypowiadał się w poprzednich miesiącach, zarzucając Zachodowi, a zwłaszcza USA, dążenie do dominacji. Krytykował sankcje wobec Rosji i apelował o ich zniesienie, oceniając, że prezydent Władimir Putin jest zainteresowany pokojowym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie. Gorbaczow opowiadał się też za przynależnością Krymu do Rosji.