Galopujący problem współczesnego europejskiego niewolnictwa
Współczesna forma niewolnictwa przybiera całkowicie inna barwę niż miało to miejsce wiele lat temu. Niestety konsekwencje oraz problemy jakie się z tym wiążą nadal pozostają niezmienne.
Wielkie koncerny w białych rękawiczkach zwalniają pracowników chronionych: młode matki, kobiety w ciąży, pracowników z długim stażem. Zdarza się, że nie wypłacają pensji, sprzedając pracowników wraz z wydzieloną spółką. Wyzysk maskują marketingową działalnością charytatywną. - Potężne firmy stać jest na rodzaj whitewashingu. Tworzy się sympatyczny wizerunek firmy, przykrywający wyzysk, który dzieje się daleko, poza oczami konsumentów" - mówiła w wywiadzie dla portalu money.pl Maria Świetlik z Inicjatywy Pracowniczej.
Jak się okazuje problem dotyczy wielu krajów na świecie i w Europie. W miejscach gdzie koszty przeżycia przewyższają zarobki możemy mówić o współczesnej formie niewolnictwa. Takie sytuacje mają miejsce w fabrykach w Macedonii, Albanii, Bośni czy Rumunii.
Duże koncerny obuwnicze czy odzieżowe, ale także elektroniczne i każde inne, wykorzystują spółki córki albo firmy podwykonawcze zakładane w krajach, gdzie koszt pracy jest stosunkowo niski, a prawo niedostatecznie broni pracowników przez tego typu wyzyskiem - nakreśla Świetlik.
Współczesne niewolnictwo jest skrupulatnie maskowane przez szereg umów oraz mechanizmów cywilno-prawnych. Wszystko po to, aby obniżyć koszta zatrudnienia pracownika. Zabiegi te umożliwiają obejście prawa oraz utrudniają dochodzenie swoich racji w świetle istniejących przepisów. Większość z tego typu koncernów działa według tej samej zasady, liczy się zysk, a pracownik traktowany jest nie tylko jako tania siła robocza, ale właściwie jako koszt - ujawnia przedstawicielka Inicjatywy Pracowniczej.
Ekspert zaznacza, że prawo, które niegdyś chroniło pracownika, dzisiaj wycofuje się ze swoich założeń na rzecz galopującego biznesu. Wzrost niepewności w branży powoduje to, że coraz więcej pracowników nie podlega kodeksowi pracy jak i mija się z opieką związków zawodowych, których tworzenie i działanie jest skutecznie utrudniane.
Pod lupę zostało wzięte TVP, które według Świetlik stosuje nieetyczne, a usankcjonowane prawnie metody w systemie zatrudnienia pracowników. Przeniesienie części pracowników TVP do agencji pracy LeasingTeam to przecież nic innego jak ukrywanie zwolnień grupowych - zaznacza autor wywiadu. Świetlik potwierdza, że przeniesienie części pracowników TVP do agencji pracy LeasingTeam to przecież nic innego jak ukrywanie zwolnień grupowych.
W Polsce od blisko 30 lat panuje przeświadczenie o niskich kosztach zatrudnienia pracownika. Powoduje to, że pracujemy dziś ponad normę, w nadgodzinach, za niewystarczające wynagrodzenie.
Problemem jest też wypłacanie odpraw pracowniczych. Spółki stosują mechanizmy obejściowe, aby uniknąć dodatkowych, a należących się zatrudnionemu gratyfikacji finansowych. Maria Świetlik podaje przykład, którego doświadczyła na własnej skórze. Zatrudniający mnie koncern mediowy podzielił się na kilka małych firm, po czym części się pozbył, aby uniknąć wypłacania odpraw przy zwolnieniach - przytacza.
Według Świetlik sytuacja jest poważna, a do poprawy potrzebna jest zmiana mechanizmu społeczno-gospodarczego. Odwrócenie biegu musi się rozpocząć na etapie zmiany świadomości społecznej. Należy przekonywać przedsiębiorców, że tego typu zachowania to czysty wyzysk pracownika, który odbija się ostatecznie na jakości i wydajności pracy.