Przejdź do treści
16:27 Polska: polscy uczniowie z czterema medalami na Międzynarodowej Olimpiadzie Astronomicznej
16:16 Prezydent podpisał ustawę o przetwarzaniu danych dotyczących przelotu pasażera
16:05 Macron: rozmawiałem z premierem Indii, skoordynowaliśmy stanowiska w sprawie Ukrainy
15:36 Prezydent podpisał nowelę ustawy ws. ochrony firm przed nieuczciwą konkurencją spoza UE
15:00 Szefowa MKiŚ: rząd ponownie skieruje do Sejmu projekt ustawy ws. wiatraków
14:30 Belgia: Ponad 250 szkieletów i rzymski grób odkryto w Gandawie
13:58 Lubuskie: Areszt dla podejrzanego o spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca
Wydarzenie Kluby GP New York i New Jersey w imieniu organizatorów zapraszają Polonię na: XXXV Memoriał Kazimierza Deyny – turniej polonijnych drużyn: niedziela 24 sierpnia, Garfield High School, Garfield, NJ, początek 8:00 am
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. nielegalnej migracji przez cały sierpień od 12-tej do 17-tej pod Jasną Górą przy wjeździe na parking od ul.Klasztornej
Wydarzenia Klub "Gazety Polskiej" w Sydney zaprasza na manifestację wspierającą żądania Polski o należne reparacje za straty II Wojny Światowej, przed Konsulatem Niemiec, 29 sierpnia (piątek), g. 1-3 pm., 100 William Street, Woolloomooloo, Sydney
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

GPC: Wywiad z synem Józefa Franczaka "Lalka", ostatniego "Wyklętego"

Źródło: youtube.com/ Radio eR Lublin

Wiele lat czekałem na tę sytuację. Niezłomni wrócili do świadomości Polaków, głównie za sprawą
młodych ludzi. To oni, szukając swoich wzorców,odkryli to, co komuniści starali się przez dziesiątki lat pogrzebać – powiedział „Codziennej” Marek Franczak, syn jednego z najsławniejszych Żołnierzy Wyklętych, Józefa Franczaka ps. Lalek.

GPC: Jest Pan synem Józefa Franczaka ps. Lalek, legendarnego i ostatniego z żołnierzy antykomunistycznego podziemia. Co Pan czuje, będąc potomkiem bohatera narodowego?

Marek Franczak: Po pierwsze, jestem dumny. Po drugie, mam poczucie obowiązku, by przekazywać wiedzę. Nie tylko historię mojego ojca, lecz także historię wszystkich żołnierzy, którzy przeciwstawili się sowieckiemu okupantowi. Cieszę się, że społeczeństwo polskie, a w szczególności młodzież, odkrywa coraz więcej kart tej historii, którą komunistyczny reżim chciał wyrzucić na śmietnik. Przez wiele lat o żołnierzach podziemia niepodległościowego nic się nie mówiło, a nawet nie można było mówić. Ówczesna władza uznała ich za bandytów i zwalczała wszelkimi możliwymi sposobami, a to byli ludzie, którzy zostawiali swoje rodziny, aby walczyć o niepodległość ojczyzny, często do ostatniej kropli krwi. Jestem wdzięczny i szczęśliwy, że zmieniło się to w ostatnich latach i Żołnierze Wyklęci powrócili do świadomości narodowej Polaków. Powiedział Pan, że komunistyczna władza zwalczała bohaterów polskiego podziemia wszelkimi możliwymi sposobami. Znamy wiele wypadków, kiedy również ich rodziny były prześladowane, torturowane.


Jak wyglądało życie w Pańskim domu?

Łatwo niestety nie było. Mama jak najdłużej starała się trzymać mnie pod kloszem, z dala od środowiska, rodziny i znajomych ojca. Z czasem zacząłem ich poznawać i coraz więcej rozumiałem. W szkole natomiast wielu nauczycieli wmawiało mi, że jestem synem bandyty, że mój ojciec jest zwykłym złodziejem i mordercą, że jestem gorszy od reszty. Każda okazja była dobra, aby mnie w ten sposób zrugać. Z powodu taty nie pozwolono mi iść do liceum, mimo dobrych wyników w nauce. Byłem zmuszony pójść do górniczej zawodówki, a ambicje schować do kieszeni. Gdy miałem 16–17 lat, intensywnie zaczęła się mną interesować ówczesna milicja, która również przypominała mi, kim jestem. Pewnego dnia w szkole wybuchł niewielki pożar, prawdopodobnie od niedopałków papierosów. Jako jeden z pierwszych schwyciłem za gaśnicę i go opanowałem. Po tej sytuacji byłem wielokrotnie wzywany na posterunek jako sprawca pożaru. Dla milicjantów to ja byłem winowajcą, ponieważ miałem „bandyckie korzenie”. Zresztą to niejedyna taka sytuacja. Nieraz bywało, że gdy jechałem na przykład na zabawę z kolegami, nasze auto było zatrzymywane przez mundurowych, a mnie siłą z niego wyciągano. Kolegom kazali dalej jechać, a ja dostawałem „pały”. Oczywiście koledzy czekali kawałek dalej. Nie zostawiali mnie, ale też nie mogli nic więcej zrobić.

Czy kiedykolwiek poznał Pan tatę?

Niestety. Chociaż była jedna sytuacja, z której pamiętam zarys sylwetki taty. Miałem kilka lat, razem z matką mieszkaliśmy niedaleko Lublina. Pewnego dnia zabrała mnie na spacer na skraj lasu. Tam widziałem postać, która patrzyła w naszą stronę, była kilkaset metrów od nas. To trwało kilka chwil, następnie tajemnicza postać weszła do lasu i zniknęła za drzewami. Domyślałem się, kto to mógł być. Jednak dopiero kilka lat później mama mi powiedziała, że to był mój ojciec, mój bohaterski tata.

Co Pan czuł, kiedy mama potwierdziła to, czego wcześniej się Pan domyślał?

Piorunujące uczucie. Po pierwsze, chciałem sobie wszystko z tamtego dnia przypomnieć. Zarys sylwetki, może twarz, otoczenie, jego wzrok. Chciałem zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Rozmyte wspomnienie to było jedyne, co miałem po tacie. Gdy człowiek za kimś tęskni i kogoś straci, to nawet jeden taki kadr jest na wagę złota. Czułem wielki żal, a jednocześnie rozumiałem, że tata musiał tak postąpić. Widziałem swoich kolegów, którzy bawili się z ojcami, widziałem szczęśliwe rodziny, bardzo mi tego brakowało. Trudno jest to opisać, ale tęsknota za nim była potężna. W domu mama, czy też dalsza rodzina, przekazywała historię Pana taty.

Więcej w "Gazecie Polskiej Codziennie". 

Gazeta Polska Codziennie

Wiadomości

Pietrzak: ten kto wysyła te drony, testuje nas, czy jesteśmy w stanie się obronić

Ukraina prezentuje i zapewnia: to skuteczna broń przeciwko rosyjskim dronom

Kowalski: wypowiedź Szczerby jest wypowiedzią skandaliczną, która nigdy nie powinna paść

Prezydencki projekt dotyczący tarczy ochronnej już w Sejmie. Bogucki: Do pracy Panie Premierze

Prezydencki minister zapowiedział skierowanie do Sejmu ustawy dot. tarczy energetycznej

Siostra zakonna z Kutna odnaleziona

Polska reaguje na wybuch drona w Osinach. MSZ: rosyjska prowokacja i naruszenie prawa międzynarodowego

Salvini krytykuje Macrona za zachęcanie do udziału w wojnie na Ukrainie

Podajemy aktualne ceny ropy na giełdzie w USA

Fogiel: Po 36 godzinach od uderzenia drona w polską ziemię mamy więcej pytań niż odpowiedzi

HIT DNIA

Prezydent zawetował tzw. ustawę wiatrakową. Tusk i Szłapka już grzmią i manipulują [KOMENTARZE]

Naraził dzieci na niebezpieczeństwo. Odpowie!

Olga Frycz ogłasza TRZECIĄ ciążę! Partnerem aktorki jest tancerz „Tańca z gwiazdami”

Tusk chciał błysnąć, a obraził zwykłych Węgrów

Dzisiaj Dzień Kiszonego Śledzia. Kontrowersje budzi zapach...

Najnowsze

Pietrzak: ten kto wysyła te drony, testuje nas, czy jesteśmy w stanie się obronić

Prezydencki minister zapowiedział skierowanie do Sejmu ustawy dot. tarczy energetycznej

Siostra zakonna z Kutna odnaleziona

MSZ reaguje na rosyjską prowokację

Polska reaguje na wybuch drona w Osinach. MSZ: rosyjska prowokacja i naruszenie prawa międzynarodowego

Salvini krytykuje Macrona za zachęcanie do udziału w wojnie na Ukrainie

Ukraina prezentuje i zapewnia: to skuteczna broń przeciwko rosyjskim dronom

Kowalski: wypowiedź Szczerby jest wypowiedzią skandaliczną, która nigdy nie powinna paść

Prezydencki projekt dotyczący tarczy ochronnej już w Sejmie. Bogucki: Do pracy Panie Premierze