Donald Tusk, atakując prezesa niezależnego od rządu banku centralnego i wnioskując o postawienie szefa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu, łamie polską konstytucję i unijne traktaty. Sam wniosek nie ma podstaw – komentują eksperci i politycy po zapowiedzi Tuska, że wniosek jest już gotowy. – Przejęcie banku centralnego to droga do zastąpienia narodowej waluty euro i oddanie całkowitej kontroli nad finansami Polski brukselskim, a właściwie niemieckim politykom. To niszczenie naszej suwerenności – mówi „Codziennej” Marek Suski.
Jest gotowy wniosek o postawienie Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Wniosek trafi do Sejmu w ciągu najbliższych dni – ogłosił premier Donald Tusk. We wniosku mają znaleźć się oskarżenia kierowane przez obecną koalicję rządzącą pod adresem szefa NBP. Chodzi o brak skutecznej walki z inflacją, zaangażowanie polityczne i wprowadzanie w błąd przy podawaniu przez NBP prognoz finansowych banku centralnego za ubiegły rok.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie mają wątpliwości, że wniosek, o którym mówi Tusk, jest wyłącznie politycznym atakiem, niemającym żadnych podstaw prawnych i mającym na celu forsowanie obcych interesów kosztem polskich, przede wszystkim narzucenie Polsce przyjęcia euro.
NBP jest obecnie gwarantem stabilności złotego
– Wniosek całkowicie bezpodstawny. Chęć siłowego i bezprawnego przejmowania konstytucyjnych organów państwa jest jawnym łamaniem prawa. NBP pod kierownictwem Adama Glapińskiego jest gwarantem stabilności polskiej waluty. Największe rezerwy w złocie i skuteczna walka z inflacją to wielkie zasługi prezesa Glapińskiego. Przejęcie banku centralnego to droga do zastąpienia narodowej waluty euro i oddanie całkowitej kontroli nad finansami Polski brukselskim, a właściwie niemieckim politykom. To niszczenie naszej suwerenności – mówi „Codziennej” poseł PiS Marek Suski.
– Prezes Glapiński stoi na przeszkodzie Tuskowi w jego planach likwidacji polskiego interesu. Prezes Glapiński konsekwentnie wzmacnia pozycję banku centralnego. Zgromadził m.in. rekordowe rezerwy w walucie i złocie, co stabilizuje naszą walutę i gospodarkę. Wzmacnia też pozycję polskiej gospodarki. No i to jest nie do zaakceptowania przez Tuska, który ma obce zobowiązania – podkreśla w rozmowie z nami Anita Czerwińska, posłanka PiS.
Poseł PiS Paweł Jabłoński podkreśla, że działania podejmowane przez PO to dowód na skrajną hipokryzję Donalda Tuska, dlatego że to właśnie Adam Glapiński jest wielkim autorem tego olbrzymiego sukcesu, jakim jest obniżenie inflacji. Jego recepty się sprawdziły. Jabłoński podkreśla, że działania wymierzone w prezesa NBP są skrajnie nieodpowiedzialne, ponieważ absolutną podstawą jakiejkolwiek polityki monetarnej w państwach cywilizowanych jest niezależność banku centralnego od jakiegokolwiek rządu. – Jeśli zrealizują te działania, to będzie uderzenie w polską gospodarkę. To będzie również bardzo silne osłabienie złotówki. Ale przecież im o to chodzi, ponieważ chcą zastąpić złotego walutą euro – ostrzega poseł Jabłoński.
Wątpliwe zarzuty
O tym, że wniosek i zarzuty w nim zawarte są co najmniej wątpliwe prawnie i merytorycznie, mówią nawet eksperci przychylni obecnemu rządowi.
– Ciągle słyszę o tym, że „on obiecywał 6 mld zł zysku z NBP przed wyborami, a jest 20 mld zł straty”. Mówiąc delikatnie, to jest nierozsądne. Dlatego że nikt nie mógł przewidzieć we wrześniu, kiedy był szczyt słabości złotego, iż zrobi się z nim to, z czym mieliśmy do czynienia na koniec roku, i że przeceni to rezerwy walutowe o dobre 30, 40 lub więcej miliardów złotych. Nie popieram czynienia z tego zarzutu Adamowi Glapińskiemu. Źle prowadził politykę monetarną? Przecież nawet premier Donald Tusk kilka dni temu powiedział, że nie można robić z tego zarzutu. Nie można, bo odpowiada za to cała Rada Polityki Pieniężnej. Ryszard Petru wyciąga jeszcze to, że prezes NBP skupował dług skarbu państwa i łamał konstytucję. A to bez sensu, bo cały świat tak robił. To jest tzw. poluzowanie ilościowe - oceniał w rozmowie z portalem Gazeta.pl Piotr Kuczyński, główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion. Kuczyński podkreślał, że rynki nie zareagowały na oświadczenie Tuska, ponieważ od dawna są przygotowane na to, że rząd będzie „gonił króliczka”, bo o to, a nie o faktyczne osądzenie Glapińskiego przez TS chodzi w działaniach rządu.
Kto łamie konstytucję?
Politycy i eksperci wskazują, że Tusk, składając taki wniosek i w ten sposób umotywowany, łamie polską konstytucję i unijne traktaty. Polska konstytucja mówi o niezależności banku centralnego. Karanie prezesa NBP przez rząd za prowadzenie niezależnej polityki pieniężnej jest złamaniem tej konstytucyjnej zasady. Jednoznacznie rygorystycznie mówią o niej także traktaty Unii Europejskiej. Artykuł Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej mówi wprost: „W wykonywaniu uprawnień oraz zadań i obowiązków, które zostały im powierzone traktatami i statutem Europejskiego Systemu Banków Centralnych i EBC, ani Europejski Bank Centralny, ani krajowy bank centralny, ani członek któregokolwiek z ich organów decyzyjnych, nie zwracają się o instrukcje i ich nie przyjmują od instytucji, organów, jednostek organizacyjnych Unii, rządów państw członkowskich ani jakiegokolwiek innego organu. Instytucje, organy lub jednostki organizacyjne Unii, jak również rządy państw członkowskich, zobowiązują się szanować tę zasadę i nie dążyć do wywierania wpływu na członków organów decyzyjnych Europejskiego Banku Centralnego lub krajowych banków centralnych przy wykonywaniu ich zadań”.
Dlatego wiadomo już, że w przypadku realizacji wniosku Tuska Glapińskiemu ze wsparciem przyjdą władze Europejskiego Banku Centralnego (o czym w liście do Glapińskiego pisała już prezes EBC Christine Lagarde).
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Absurdalny pomysł Lisa! Państwowa ochrona dla... kandydata KO. Internauci ostro: „Dostanie ochronę z Niemiec i Rosji”