Fogiel: Nie zwalniamy tempa. Będziemy pokazywać Polakom osiągnięcia tych pięciu lat prezydentury
– Temat inwestycji, temat sposobu widzenia polskiego rozwoju, kwestia tej fałszywej dychotomii, czy inwestycje czy programy społeczne, cały czas nam z radaru nie znikną. My cały czas o tym mówimy. Cały czas podkreśla to nasz kandydat, bo to są najważniejsze kwestie, jeżeli chodzi o rozwój Polski w najbliższych latach - powiedział rzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z redaktorem Tomaszem Sakiewiczem w programie Telewizji Republika "Dziennikarski poker".
– My przede wszystkim staramy się skupiać na pracy kampanijnej i na tym, żeby ten wynik 28 czerwca, ewentualnie dwa tygodnie później, był dla nas zadowalający - powiedział Radosław Fogiel.
– Sondaże są jakimś wskaźnikiem i zawsze podchodzimy do tego absolutnie tak samo, niezależnie od tego, czy są one dla nas lepsze czy gorsze. Są przyczynkiem do dyskusji dla publicystów, ale nie wygrywają wyborów. To nie w sondażach chcemy wygrywać, tylko chcemy wygrywać w wyborach - dodał.
– Dlatego przed nami jeszcze niecałe dwa tygodnie bardzo intensywnej kampanii. Codzienne spotkania kandydata w całej Polsce - mówił polityk.
– Nie zwalniamy tempa. Będziemy pokazywać Polakom osiągnięcia tych pięciu lat prezydentury. Będziemy przekonywać, że kolejne pięć lat Andrzeja Dudy na pałacu prezydenckim to będzie dobry czas dla Polski. To będzie czas na realizacje "planu Dudy", który nie tylko pozwoli wyjść z kryzysu, ale także rozwijać się - stwierdził rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
– Temat inwestycji, temat sposobu widzenia polskiego rozwoju, kwestia tej fałszywej dychotomii, czy inwestycje czy programy społeczne, cały czas nam z radaru nie znikną. My cały czas o tym mówimy. Cały czas podkreśla to nasz kandydat, bo to są najważniejsze kwestie, jeżeli chodzi o rozwój Polski w najbliższych latach - mówił Radosław Fogiel.
– Czy uznamy, że nam nic nie wolno, nam wolno mniej, na nic nas nie stać, nic nam się nie opłaca, a jak przyjdzie, co do czego to i tak w Berlinie mają lepsze lotnisko. Czy przyjmiemy taki punkt widzenia, czy punkt widzenia dużego europejskiego kraju, który samodzielnie prowadzi własną politykę gospodarczą, własną politykę ekonomiczną i dokonuje inwestycje, które są niezbędne, czy to dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, tak jak Baltic Pipe na przykład, czy dla suwerenności jak przekop Mierzei Wiślanej, czy to dla wzmocnienia własnego rynku lotniczego, będącego hubem dla regionu jak na przykład Centralny Port Komunikacyjny - dodał.
– Oprócz tego mamy wiele innych mniejszych inwestycji. Inwestycje w służbę zdrowia, modernizacje szpitali powiatowych, Fundusz Inwestycji Samorządowych - wymieniał gość Tomasza Sakiewicza.
– Faktem jest, że kiedy kilka dni temu pan prezydent Duda podpisał kartę, zestaw zasad, wskazówek, które mu przyświecały i chce, aby przyświecały mu w kolejnej kadencji, zestaw zasad, którymi się będzie kierował podpisując każdą ustawę - powiedział poseł PiS.
– Znalazł się tam m.in. zapis o ochronie dzieci przed zakusami. Wydawać by się mogło, że to są sprawy oczywiste dla większości z nas, jednak na kanwie tej karty rozpętała się cała burza ideologiczna i siłą rzeczy doszło do zestawienia karta rodziny prezydenta Andrzeja Dudy i karta LGBT Rafała Trzaskowskiego. Każdy z kandydatów realizuje swoich priorytetów. Karta rodziny w sposób oczywisty nie jest skierowana przeciwko komukolwiek, ona po prostu realizuje zapisu artykułu 18. konstytucji Rzeczypospolitej - wyjaśnił.