Zdaniem Rosji terroryzm islamski jest zagrożeniem głównie dla Zachodu i w związku z tym to Zachód powinien pójść na ustępstwa w sprawie Ukrainy, by uzyskać współpracę Moskwy przeciw terrorystom - mówi ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Witold Rodkiewicz.
Zdaniem eksperta nie należy oczekiwać, że ze względu na ostatnie zamachy terrorystyczne we Francji Rosja będzie bardziej gotowa na ustępstwa w sprawach dla niej ważnych, takich jak sprawa Ukrainy. – Wręcz odwrotnie, będzie się starała wykorzystać to jako element dodatkowo utrudniający sytuację strony zachodniej - ocenił Rodkiewicz.
– Oczekiwania w Rosji są takie, że Zachód w związku z konfliktem, w którym się znajduje z radykalnym islamem będzie zmuszony zaakceptować rosyjskie warunki- dodał ekspert.
Zwrócił uwagę na treść depeszy kondolencyjnej skierowanej po zamachach przez prezydenta Władimira Putina do francuskiego przywódcy Francois Hollande'a. - Jest niezwykle lakoniczna; mowa jest tam o gotowości walki z terroryzmem i nic więcej. Nie ma tam na przykład słowa o jakichś wspólnych wartościach, których można byłoby bronić, a przecież tu chodzi o kwestie fundamentalne dla funkcjonowania wolnego społeczeństwa – swobodę krytyki, prowadzenia działalności dziennikarskiej. (...) Jest tylko potępienie samego aktu i oferta walki z terroryzmem – wskazał Rodkiewicz.
Rosyjskie media: liberalny model europejski z gruntu fałszywy
Jako ciekawą określił reakcję mainstreamowych, oficjalnych i półoficjalnych, mediów rosyjskich. – Podkreśla się, po pierwsze, fakt kryzysu UE i projektu europejskiego, czego jaskrawym przejawem były zamachy (...). Po drugie, podkreśla się słabość czy pewną wadę wrodzoną projektu europejskiego, który stawia na – jak to jest opisywane czy postrzegane w Rosji – radykalną sekularyzację, liberalną postmodernistyczną kulturę. Potępia się sam akt terrorystyczny, ale z drugiej strony jest też myśl, że w pewnym sensie reakcja islamska jest usprawiedliwiona, ponieważ w tym europejskim liberalnym modelu dopuszczalne są ataki na religię i jej symbole, w związku z tym muzułmanie mają prawo czuć się urażeni – relacjonuje politolog.
Jak zauważył, takie przesłanie, iż zamachy są kolejnym sygnałem – a także ostrzeżeniem dla rosyjskiego społeczeństwa - że europejski liberalny model jest z gruntu fałszywy, wpisuje się w konserwatywną retorykę, prowadzoną w ostatnich latach przez władze rosyjskie.
Zdaniem Rodkiewicza kwestia ekstremizmu islamskiego w samej Rosji jest trzymana pod kontrolą, a działająca na Kaukazie Północnym partyzantka islamska jest ostro zwalczana i nie odnosi większych sukcesów.
– Potencjał niebezpieczeństwa jest duży, zwłaszcza gdyby idee radykalnego islamu i siatki terrorystyczne zakorzeniły się czy rozprzestrzeniły wśród muzułmańskiej diaspory w samej Rosji z Azji Środkowej i do pewnego stopnia z Kaukazu Północnego – przyznał ekspert. Jednak, jak dodał, to zagrożenie jest ciągle potencjalne, a nie rzeczywiste. Jedną z przyczyn jest fakt, że muzułmanie z Azji Centralnej są bardziej świeccy - pochodzą ze społeczeństw, które zostały odcięte na kilka pokoleń od tradycji muzułmańskiej; są też bardziej izolowani, peryferyjni wobec centrum radykalnego islamu.
Ponadto sprawujące rządy policyjne władze rosyjskie nie pozwalają na działalność tego typu fundacji muzułmańskich i ośrodków kształcenia i propagandy, jakie funkcjonują swobodnie w Europie Zachodniej. Takie ośrodki trudno w praktyce zwalczać pozostając w ramach państwa prawa i państwa liberalnego, natomiast w Rosji władza nie ma tego typu ograniczeń zwalcza to, co jej się nie podoba i ma tutaj dużo większe możliwości i także w związku z tym dużo większe osiągnięcia wskazał ekspert OSW.
Rosja może pomóc, ale oczekuje poparcia swoim interesów na Ukrainie
Jak zauważył, między Zachodem i Rosją istnieje wyraźna asymetria interesów, na której usiłuje grać rosyjska dyplomacja: dla Europy Zachodniej problem zagrożenia terroryzmem islamskm przybiera wręcz charakter egzystencjalny, co zresztą widać po reakcji mediów, natomiast dla Rosji charakter egzystencjalny ma kwestia Ukrainy.
Inaczej niż wielu przywódców europejskich Putin nie zdecydował się na przyjazd do Paryża na niedzielny marsz protestu przeciw terroryzmowi, a przysłał ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa – zauważył Rodkiewicz. – Przesłanie rosyjskie było moim zdaniem, takie: jest poważny problem, który jest wspólny dla Rosji i Zachodu – terroryzm islamski, w walce z którym Rosja może okazać się pomocna, ale w związku z tym powinniście zmienić politykę wobec Rosji na bardziej przyjazną, zrezygnować z sankcji, zaspokoić nasze interesy na Ukrainie i wtedy możecie liczyć na nasze poparcie" – podsumował ekspert.