Eksperci: „O tragedii w Smoleńsku przesądziło ostatnie 20 sekund lotu”
Podkomisja pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza badająca przyczyny katastrofy prezydenckiego TU-154M pod Smoleńskiem obaliła dotychczasowe ustalenia i mity przedstawiane kilka lat temu przez tzw. Komisję Millera. Nowy dokument został przygotowany we współpraracy z Narodowym Instytutem Badań Lotniczych w Wichita w USA, Wojskową Akademią Techniczną w Warszawie, Instytutem Lotnictwa w Warszawie, Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Uniwersytetu Warszawskiego oraz Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Ważne miejsce w badaniach Podkomisji zajęły symulacje i rekonstrukcja eksplozji w lewym skrzydle oraz w centropłacie, rekonstrukcje rozpadu poszczególnych części samolotu, a także doświadczenia pirotechniczne. Przeanalizowano też proces podejmowania decyzji w sprawie badania katastrofy oraz postępowanie prokuratury i komisji lotniczych, czytamy we wstępie.
„Jest to oficjalne i obowiązujące stanowisko Państwa Polskiego. Tzw. raport Millera został unieważniony. Raport Millera był jedynie uzupełnieniem wersji Anodiny opierającej się na sfałszowanych dowodach między innymi zmieniono zapisy czarnych skrzynek”, mówi w rozmowie z portalem tvrepublika.pl red. nacz. Gazety Polskiej i Gazety Polskiej Codziennie Tomasz Sakiewicz.
„De facto nie było komisji Millera. Kierował nią oficjalnie Donald Tusk. Raport komisji Macierewicza liczy około 320 stron. Reszta to załączniki”, dodaje w rozmowie z nami publicysta.
„Kluczowe dowody to prawie 200 śladów chemicznych wybuchów przebadane kilkoma metodami w wielu ośrodkach naukowych na świecie. Ślady odkształceń materiałów charakterystyczne dla wybuchów, znalezienie części samolotu przed pancerną brzozą, przed brzozą nie było drzew, ustalenie momentu eksplozji (na podstawie dowodów od rządu USA) ponad 100 metrów przed brzozą, drzwi wbite w ziemię z prędkością 500 km/h, ślady oparzeń charakterystyczne dla wybuchu termobarycznego”, informuje Tomasz Sakiewicz.
Co więcej ślady materiałów wybuchowych znaleziono w dwóch tupolewach, ale inicjator został włożony tylko do tego którym leciał Prezydent, mówi nam szef Mediów Strefy Wolnego Słowa.
Dostęp do Raportu <<< (kliknij)