– Nie napisałem tej książki ani z miłości, ani z nienawiści. Napisałem ją z fascynacji. Bo Jarosław Kaczyński jest politykiem absolutnie fascynującym – mówi o swojej publikacji Michał Krzymowski. Jego książka pt. "Jarosław. Tajemnice Kaczyńskiego" ukaże się pod koniec września.
Dziennikarz "Newsweeka" przekonuje, że materiał do swojej publikacji zbierał przez ostatnie 3 lata, przeprowadził rozmowy z 86 osobami m.in. z Andrzejem Urbańskim, wieloletnim współpracownikiem prezesa PiS i byłym szefem Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
"Zabrzmi to zuchwale, lecz sądzę, że takiego portretu nie doczekał się jeszcze żaden polski polityk ostatniego ćwierćwiecza" – przekonuje we wstępie do swojej książki Krzymowski.
Jeden z jej fragmentów ma opowiadać o tym, jak Jarosław Kaczyński zachowywał się w pierwszych tygodniach po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według autora, prezes PiS przez ponad półtora miesiąca po śmierci swojego brata ukrywał ten fakt przed mamą w trosce o jej zdrowie.
– Każdego dnia przychodząc do niej do szpitala, zdejmował żałobny garnitur, przebierał się i zachowywał, jakby do tragedii nigdy nie doszło – twierdzi Krzymowski. Dodaje też, że pisząc książkę dotarł do trzech wydań dziennika "Rzeczpospolita", które przygotowano specjalne dla Jadwigi Kaczyńskiej. Dziennikarz "Newsweeka" przekonuje, że z gazety wycięto artykuły dotyczące katastrofy smoleńskiej i w ich miejsce stworzono teksty relacjonujące fikcyjną podróż Lecha Kaczyńskiego przez ocean.
Pięć lat temu, Krzymowski wspólnie z dziennikarzem "Wprost" Marcinem Dzierżanowskim napisali książkę pt. "Smoleńsk. Zapis śmierci", która opowiada o kulisach i przebiegu katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Publikację oparto m.in. na dialogach z wież kontroli lotów, rozmowach telefonicznych wojskowych, wymianie maili między dyplomatami oraz materiałach zebranych przez polskich prokuratorów.