Przejdź do treści
Duda: Jeśli młodzi ludzie dalej będą wyjeżdżać, Polska zniknie
Twitter

– Mam przeświadczenie, że jeżeli młodzi ludzie będą nadal wyjeżdżali z Polski, to zabraknie nam jednego pokolenia - a potem kolejnego, bo ich dzieci urodzą się za granicą. Nie będzie trzeba żadnej napaści na nas - po prostu Polska zniknie, bo nas tu nie będzie – mówił podczas spotkania pt. „Hyde Park z Andrzejem Dudą – wyzwania prezydentury z perspektywy młodego pokolenia” kandydat PiS na prezydenta.

W Sali Kolumnowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku odbyło się spotkanie organizowane przez Stowarzyszenie Młodzi dla Polski. Gościem był kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda.

Polityka zagraniczna

Rozmowę ze studentami Duda rozpoczął od kwestii związanych z Unią Europejską i polityką zagraniczną.

– Trudno rozpatrywać nasze członkostw w UE, jego skutki i przyszłość z tym związaną bez uwzględnienia sytuacji krajowej – zaczął. Zdaniem kandydata PiS ma prezydenta, fakt, że jesteśmy w UE to jeden z dwóch największych dorobków ostatniego 25-lecia. – Jeśli mówimy o sukcesach Polski po 1989 roku, to można mieć wiele zastrzeżeń - i sam je mam, nie uważam, że to wielki sukces - ale uważam, że istotne sukcesy były dwa: wstąpienie Polski do UE oraz wstąpienie do NATO – przekonywał.

Duda podkreślił, że oba te wydarzenia przesunęły nas ze wschodu na zachód. – Są dla mnie symbolami naszej przynależności do wspólnoty Zachodu. To dla mnie niezwykle istotne jako człowieka, który urodził się w PRL. Pamiętam ten okres i związane z nim problemy i okowy. (…) Świat bardzo się zmienił i pod względem instytucjonalnym przesunęliśmy się spod strefy wpływów rosyjskich na Zachód — mówił kandydat na prezydenta.

Duda wskazywał, że powinna odbyć się istotna debata nad tym, jak wygląda polska polityka zagraniczna - także w strukturach unijnych.

– Żeby była pełna jasność: wiem, co stanowi polska konstytucja - że w zakresie polityki zagranicznej prezydent ma obowiązek współdziałania z premierem i właściwym ministrem – mówił. – Ale pamiętam o dwóch rzeczach, które w aspekcie pytania o rolę prezydenta są niezwykle istotne. Pierwsza to charakter prezydenckiego mandatu. Chcę bardzo mocno zaakcentować - to jedyny taki mandat w Polsce, nikt nie ma takiego mandatu w naszym kraju — mówił Duda. Jak dodał, z tego mandatu wypływa olbrzymia odpowiedzialność i rola prezydenta także na arenie międzynarodowej.

Strefa euro: Jeśli będziemy w Polsce średnio zarabiali tyle, co średnio zarabiają Europejczycy, dopiero wtedy można zacząć rozmawiać

Podczas spotkania Duda odniósł się także do strefy euro. Podkreślał, że zapoznaje się z opiniami ekonomistów i analizami w tej sprawie i że jest gotowy do debaty na ten temat.

- Ale powiem państwu tak - złoty był i jest amortyzatorem polskiej gospodarki w dobie kryzysu w strefie euro. A ten kryzys się nie skończył - bardzo dużo mówi się o tym w instytucjach europejskich, wiem, jak wiele czasu podczas debat zajmuje problem Grecji i związanego z nią kryzysu - mówił.

- Z mojego punktu widzenia - na szczęście w traktatach napisane jest, że mamy zmierzać ku wspólnej walucie, ale nie jest powiedziane w jakim terminie. I bardzo dobrze! Kryzys w strefie euro musi się zakończyć - ale w moim podejściu jest jeszcze jeden element. Kiedy wejdziemy do strefy euro i znajdziemy się w niej, to kwestia podwyższania w Polsce wynagrodzeń i świadczeń stanie się bardzo trudna, bo będzie powiązana ze stabilnością strefy euro. Jeśli przyjmiemy euro - dziś, po 4,15 czy 4,20 - to nie mam wątpliwości, że będziemy biedakami w skali europejskiej na dziesięciolecia. A na to mojej zgody jako wciąż młodego polityka - po prostu nie ma — tłumaczył.

Kandydat PiS podkreślił, że jako prezydent nie podejmie pozytywnej decyzji w tej sprawie w najbliższej przyszłości. Stwierdził, że jeśli będziemy w Polsce średnio zarabiali tyle, co średnio zarabiają Europejczycy, dopiero wtedy można zacząć rozmawiać. - A dzisiaj tak nie jest i to wielkie zadanie, jakie stoi przed ludźmi, którzy będą w przyszłości rządzili Polską — dodał.

"Zmarnowaliśmy wystarczająco dużo czasu jako państwo"

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości odpowiedział także na zarzuty dotyczące ograniczonych prerogatyw prezydenta.

- Przestańmy uważać, że tkwimy w zaklętym kręgu narodowej niemożności. Ta władza od ośmiu lat tańczy chocholi taniec, ale tak nie musi być zawsze! (…) To prezydent jest od strategii, od wyznaczania kierunków. We współdziałaniu z ekspertami i środowiskami, które mają wiedzę - dlatego jako jeden z koronnych moich postulatów na przyszłą prezydenturę mówię o powołaniu Narodowej Rady Rozwoju — zadeklarował.

Duda podkreślił, że zmarnowaliśmy wystarczająco dużo czasu jako państwo. - Dzwon na alarm bije od dawna, ale tego nie słyszano. Ten dzwon na alarm to młodzi ludzie, to butwiejący system ubezpieczeń społecznych - mówił. - Bez jakiejkolwiek reformy tego systemu - bo OFE były oszustwem i cwanym numerem na wyciągnięcie pieniędzy z kieszeni Polaków - nie uda się zapewnić emerytur na godnym poziomie — dodał.

Polityk mówił także o konieczności zmiany władzy i odbudowy polskiej gospodarki i dobrobytu.

- Nie potrzebujemy Polski obrócić do góry nogami — mówił. - Jak słyszę, że nie damy rady, to się uśmiecham - damy radę, tylko trzeba chcieć i trzeba odwagi do tego, by ciężar odpowiedzialności za naprawę RP wziąć na siebie. Ja jestem gotów wziąć tę odpowiedzialność na siebie - i dlatego startuję w tych wyborach — podkreślił.

Emigracja

Duda zapytany został także o problem emigracji młodego pokolenia. Jak mówił, jest to najważniejsze zadanie, jakie stoi przed ludźmi władzy w Polsce na najbliższe lata czy nawet dziesięciolecia. - Między innymi specjalnie po to, by o tym porozmawiać polecieliśmy niedawno do Londynu, gdzie spotkaliśmy się z młodymi ludźmi, którzy mieszkają tam od kilku lat. Chodziło o dwa podstawowe pytania: dlaczego i jaka jest perspektywa, jakie są warunki powrotu do Polski z ich punktu widzenia. Po tych rozmowach jestem pewien, że głównym czynnikiem decydującym jest czynnik ekonomiczny — przekonywał.

Duda wskazywał na mniejszą opresyjność państwa w sprawie podatków, świadczenia dla kobiet w ciąży oraz kwestię edukacji i wynagrodzeń.

– W momencie, w którym uda się doprowadzić do tego, że poziom życia w naszym kraju - a przede wszystkim zarobków - będą takie, jakie na Zachodzie Europy, to wtedy ten problem zgaśnie - mówił. W opinii polityka, potrzebna jest reindustrializacja polskiej gospodarki. – Mam przeświadczenie, że jeżeli młodzi ludzie będą nadal wyjeżdżali z Polski, to zabraknie nam jednego pokolenia - a potem kolejnego, bo ich dzieci urodzą się za granicą. Nie będzie trzeba żadnej napaści na nas - po prostu Polska zniknie, bo nas tu nie będzie - podkreślił.

 

wpolityce.pl

Wiadomości

Dlaczego Tusk nie pomaga powodzianom?

Sikorski czy Trzaskowski? Dziś głosowanie w prawyborach KO

KO rządzi. Prawie połowa Polaków ma problemy finansowe

Karambol na A4. Jest ofiara śmiertelna

Przełom w Szwecji? Wzywa do wstrzymania nadawania obywatelstw

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Netanjahu może lecieć do Argentyny. Milei kontestuje wyrok MTK

Demonstracje na Kubie. Dramatyczne hasła protestujących

Kanada aresztuje Netanjahu. Trudeau jasno przeciw Izraelowi

Kobieta prokuratorem generalnym USA. Kartele mają problem

Nazwał decyzję MTK "antysemickim posunięciem"

Sejm debatował nad projektem w sprawie dodatkowego urlopu

Zełenski: Atak nową rakietą to eskalacja wojny. CO na to NATO?

Najnowsze

Dlaczego Tusk nie pomaga powodzianom?

Przełom w Szwecji? Wzywa do wstrzymania nadawania obywatelstw

Byli na wysokości 9 km! Powiedział stewardesie, że musi wyjść...

Startuje Puchar Świata w skokach narciarskich. Będzie 100?

Bolsonaro jak Trump. Chcą uniemożliwić start byłemu prezydentowi

Sikorski czy Trzaskowski? Dziś głosowanie w prawyborach KO

KO rządzi. Prawie połowa Polaków ma problemy finansowe

Karambol na A4. Jest ofiara śmiertelna