Dubois: „Nie ma takiego trybu”. Czy można ponownie liczyć głosy po wyborach?
Mecenas Jacek Dubois przyznał, że nie istnieje tryb ponownego liczenia głosów. Wypowiedź prawnika związanego z Romanem Giertychem wywołała falę komentarzy – także w kontekście legalności działań Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego.
Czy da się zatrzymać zaprzysiężenie prezydenta?
W rozmowie z Kamilą Biedrzycką w programie „Ekspress Biedrzyckiej” mecenas Jacek Dubois nie zostawił złudzeń tym, którzy liczą na unieważnienie zwycięstwa Karola Nawrockiego. Zapytany o możliwość przeliczenia głosów, odpowiedział jednoznacznie:
— Znaczy przede wszystkim nie ma takiego trybu. Nie ma takiego trybu prawnego jak ponowne liczenie głosów — wskazał.
Jak tłumaczył, Państwowa Komisja Wyborcza może jedynie przedstawić opinię, jednak to Sąd Najwyższy – a konkretnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN – bada protesty i stwierdza ważność wyborów. W sprawie legalności izby, którą podważa część prawników, stwierdził:
— Mimo że mamy organ nielegalny, mimo że prezydent zawetował ustawę, która miała ten organ wyeliminować, państwo musi funkcjonować, prawda? — zaznaczył.
Prawnik zaznaczył, że dopóki nie ma poważnych zarzutów i „anomalii”, trzeba przyjąć faktyczne wyniki głosowania, nawet jeśli są zatwierdzane przez „organ, który jest bezprawny”.
Według Dubois, jeśli raport PKW nie wykaże nieprawidłowości, należy zaakceptować wynik:
— Demokracja, racja stanu polega na tym, że żyjemy w kraju demokratycznym i szanujemy wolę większości — mówił.
Źródło: Republika, x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze
Banaś umacnia wpływy w NIK przed odejściem
Prezydent Nawrocki w rozmowie z Trumpem: zatrzymaj bolszewików jak Polska w 1920 roku
Kurzejewski: Tusk nie jest ulubionym politykiem obecnej administracji USA i sam do tego doprowadził
