O konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego i spotkaniu premier Beaty Szydło z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem rozmawiali w "Wolnych Głosach" redaktor naczelny tygodnika "Przegląd" Jerzy Domański oraz publicysta "wSieci" Marek Król. – Opozycja to są misie, które wydają z siebie pewne piski, jest słaba i podzielona – oświadczył Domański.
– Frans Timmermans mówi tym samym językiem, co unijni politycy, czyli bez epitetów i bez obrażania innych. Dobrze, że doszło do takiego spotkania. Premier Szydło nie jest jednak tym politykiem w Polsce, który ma klucz do zamku otwierającego lub zamykającego spór wokół TK – przekonywał redaktor naczelny "Przeglądu".
– Szef KE poczuł się niezręcznie i sądzę też, że dostał jakieś informacje na temat piątkowej debaty w Sejmie, która mogła go momentami zaboleć, i dlatego przyjechał dzisiaj do Warszawy. Z tego komunikatu po spotkaniu wynika, że powiedział, że nic nie powiedział, a strony pozostają przy tych samych stanowiskach. Tyle można właściwie powiedzieć – ocenił z kolei Marek Król.
Zdaniem Domańskiego, dochodzimy do momentu, w którym kryzys konstytucyjny zostanie rozwiązany. – PiS poczyni pewne ustępstwa, pozwalające tej partii i innym stronom sporu wyjść z tego z twarzą. W moim przekonaniu ten moment to szczyt NATO. Trudno mi wyobrazić sobie sytuację, w której wszyscy najważniejsi przywódcy będą pytać rządzących i prezydenta Dudę o Trybunał Konstytucyjny – stwierdził gość TV Republika.
Z opinią redaktora naczelnego "Przeglądu" nie zgodził się Marek Król. – Porozumienie ws. TK nie jest możliwe, dopóki prezesem pozostaje prof. Andrzej Rzepliński, który przed rozprawą orzeka, co jest konstytucyjne, a co nie. (…) Orban miał rację, mówiąc, że walka Komisji Europejskiej z Polakami się jej nie opłaci – powiedział publicysta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zakończyło się spotkanie Szydło – Timmermans ws. TK. "Jesteśmy gotowi do wprowadzenia zmian"
Opozycja powoła własny zespół, który zajmie się rozwiązaniem sporu wokół TK