Decyzja ta może otworzyć drogę do negocjacji Komisji z Parlamentem Europejskim w tej sprawie. Oznacza to, że imigranci z Ukrainy mogą zdecydować się na podróż w głąb Europy. 

Jak twierdzi Wprost w Polsce zatrudnienie znalazło około miliona Ukraińców, a ich średnia zarobków wynosi 2100 zł miesięcznie przy 216 godzinnym miesiącu pracy. To około 10 zł na godzinę. Są to najczęściej prace nie wymagające kwalifikacji, mimo że 38 proc. Ukraińców w Polsce ma wykształcenie wyższe, a 54 proc. średnie.

Wedle prognoz za 20 – 25 lat w Polsce zabraknie 6,5 mln osób do pracy. To wynik zmian demograficznych i wyjazdów do bogatszych krajów.

Największym problemem jest fakt, że dzisiaj pracodawcy mogą zatrudnić Ukraińca na sześć miesięcy. Później musi on wyjechać i odczekać, by móc wrócić do Polski. To szczególnie niekorzystne w przypadku pracowników na stanowiskach, gdzie potrzebni są pracownicy o wyższych kwalifikacjach.

–Byliśmy polem testowym dla krajów Zachodu. Sprawdziliśmy na własnej skórze, jak wygląda migracja ze Wschodu i czy są to wartościowi pracownicy. Gdy okazało się, że rzeczywiście warto stawiać na Ukraińców, to Europa się na nich otworzy i przyjmie z otwartymi rękoma. A w Polsce pozostanie gigantyczna dziura. Dziura braku pracowników, których nie będzie skąd ściągnąć – powiedział Wprost Cezary Kaźmierczak prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.