Czy Polacy mieszkający blisko wschodniej granicy mają się czego obawiać? Profesor Domański odpowiada w Republice! [wideo]
Poczucie zagrożenia zależy od tego gdzie mieszkamy - w Warszawie nie mamy poczucia zagrożenia, ale gdybyśmy mieszkali w Białymstoku bądź w Hajnówce - prawdopodobnie już byśmy je mieli - mówił zapytany o poczucie bezpieczeństwa profesor Henryk Domański - socjolog. Cała rozmowa Ilony Januszewskiej z ekspertem znajduje się w oknie powyżej - zapraszamy do wysłuchania!
Obecność Wagnerowców na terenie sąsiadującej z Polską Białorusi burzy poczucie bezpieczeństwa obywateli naszego państwa. Jak Polacy powinni interpretować to zjawisko, jak rozumieć działania rządu w tej sprawie? "Trzeba robić cokolwiek na wszelki wypadek. Wczorajsza konferencja była poinformowaniem społeczeństwa, że rząd coś robi i bierze pod uwagę wszelkie możliwości" wyjaśnił profesor Henryk Domański. "Należy zastanowić się na ile ta legia cudzoziemska byłaby w stanie zaatakować Polskę i czy byłoby to dla niej opłacalne?"
W późniejszych komentarzach profesor Domański wskazał jasną różnicę pomiędzy migrantami obecnymi na granicy polsko-białoruskiej, a tych, którzy napływają do Europy z północy Afryki i bliskiego wschodu. Ci pierwsi to element współczesnej wojny - "nie wkracza się na terytorium państwa. Wysyła się na przykład imigrantów, aby destabilizowali sytuację", zaś drudzy to problem, z którym mierzy się cały kontynent europejski. Jak podkreślił Profesor "trzeba się bronić - zwrócił na to uwagę premier Morawiecki - Polska musi zajmować określone stanowisko. Polega ono na tym, aby ich nie wpuszczać, chyba, że nam na tym zależy i będziemy mieli z tego korzyści."
Po więcej arcyciekawych i istotnych opinii eksperta zapraszamy do okna powyżej!