– Jacek Saryusz-Wolski nie miał wielu szans, aczkolwiek jego zgłoszenie mocno zamieszało w polityce europejskiej. Była szansa, zdaje się, że na głosy socjalistów, że nie poprą Tuska. Nic takiego się nie stało, szczególnie, że decydowały rządy narodowe. Zaskoczeniem jest postawa Viktora Orbana i Theresy May, szczególnie, że oni nie mieli już nic do stracenia. Czy ten scenariusz miał tak wyglądać, czy polski rząd liczył na coś więcej? – pytał swoich gości Tomasz Sakiewicz.
– Wielka Brytania ma dużo do stracenia, bo za kilka dni ruszają negocjacje w sprawie Brexitu, a to kwestia miliardów funtów, kwestia dostępu do unijnego rynku. Wielka Brytania walczy o rzeczy dla siebie fundamentalnie, nie przypadkiem miałem przyjemność otwierać w Belwederze forum polsko-brytyjskie. Wielka Brytania chciała pokazać, że Polska z nią jest w tym dziejowym momencie. Szkoda, że Polska była z Wielką Brytanią, ale Wielka Brytania podczas głosowania nie była z Polską. Natomiast to trochę bardziej skomplikowane. Tusk zmartwychwstał politycznie w drugim półroczu zeszłego roku, kiedy wydawało się, że jest poza grą. Po głosach krytycznych ze strony wielu państw, chodzi o jego złe kierowanie radą, brak pewnej idei, było tak, że doradcy Angeli Merkel wprost krytykowali przygotowanie szczytu w Bratysławie i nastąpiło uzgodnienie w Niemczech, że idzie to w kierunku Manfreda Weber jako przewodniczącego europarlamentu i Wernera Faymanna, dwukrotnego kanclerza Austri,i na szefa Rady Europejskiej. Wtedy było po Tusku. Co pomogło wrócić Tuskowi? Rozpad wielkiej koalicji w europarlamencie między socjalistami i chadekami. Druga sprawa to doszła kolejna okoliczność – stopniała wielka przewaga Angeli Merkel, Schulz wrócił do niemieckiej polityki, kanclerz Merkel powiedziała wprost w Bristolu – nie mogę sobie pozwolić na sytuację, gdzie socjalista będzie przewodniczącym Rady Europejskiej, bo to będzie wiatr w żagle dla socjalistów niemieckich – sprawę skomentował Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.
"Orban jest politykiem ukierunkowanym na Węgrów"
– To jest powodem dlaczego May zagłosowała za Tuskiem. Ona woli mieć po drugiej stronie Tuska, niż Saryusz-Wolskiego, który jest żelaznym negocjatorem. On rozumie co się w Unii dzieje, jest człowiekiem pewnej misji, nie jest człowiekiem, którego zasadą jest czczenie samego siebie. Z brytyjskiego punktu widzenia jest to usprawiedliwione. Też bym tak zagłosował – dodał Paweł Piekarczyk, bard prawicy.
– Przede wszystkim Polsce nie wyszło. To blamaż na arenie międzynarodowej i nad tym bolejemy. Sytuacja, w której Węgry wypinają się na nas. Ja to tłumaczę, że Orban jest politykiem ukierunkowanym na Węgrów. Dla Węgrów jest mężem stanu. Wykorzystał bardzo sprawnie sytuację, która mu się nadarzyła. Wyszedł z pozycji lidera eurosceptycznego w Unii Europejskiej, na pozycję drugą. W tej chwili Polska jest numerem 1 wśród wrogów establishmentu Europejskiego. To było bardzo sprawne zagranie ze strony Orbana, nie krytykuję go za to. On pilnuje interesów węgierskich – zakończył Tomasz Rzymkowski z Ruchu Kukiz'15.